25 lutego policjanci na zlecenie prokuratury w Brzezinach weszli do szkoły w Jeżowie. Zabezpieczyli w sumie 230 plików z pornografią dziecięcą.
- Otrzymaliśmy sygnał z komendy stołecznej policji. 31 października w godz. 9.42-11.18 z jednego z komputerów w szkole podstawowej w Jeżowie ktoś pobrał pliki z pornografią dziecięcą - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej Prokuratury Okręgowej. - Według ustaleń, nie mogły tego zrobić dzieci, ponieważ ich komputery zostały zabezpieczone przed takimi treściami. Pliki mógł ściągnąć tylko ktoś z uprawnieniami administratora. Nie mamy żadnych zastrzeżeń, dotyczących dyrekcji szkoły, jeśli chodzi o zabezpieczenie komputerów uczniów.
Zarzuty posiadania i rozpowszechniania plików z dziecięcą pornografią usłyszał 30-letni nauczyciel Piotr K. Ma dozór policji, jest zawieszony w pracy, zabezpieczono jego komputer. Grozi mu do 8 lat więzienia. Policja zabezpieczyła dyski i płyty z nagraniami w domu informatyka. - To szokujące materiały - komentuje krótko Kopania.
W Jeżowie nikt o nauczycielu informatyki nie mówi ani jednego złego słowa. Pod jego adresem padają same superlatywy. Nikt też nie może uwierzyć w to, co się stało. 30-latek do pracy w Jeżowie dojeżdżał z pobliskiej miejscowości.
- Nie nosił obrączki, nie miał żony ani dzieci, przynajmniej nikt o tym nie wie - opowiada nam matka jednego z uczniów. - Jakiś czas temu miał długie włosy i czarny motor. Strasznie się wszystkim podobał. Imponował chłopcom, których uczył. Prawie każdy chciał mieć taki motor.
- To taki spokojny człowiek. Pamiętam, jak jakiś czas temu chodził po Jeżowie i zbierał pieniądze na kółko muzyczne - dodaje inna matka. - Poza informatyką, uczył też matematyki. Dzieci go lubiły.
Anna Szeligowska, dyrektor szkoły podstawowej w Jeżowie, nie chciała z nami rozmawiać. Najpierw sprzątaczka próbowała wytłumaczyć, że pani dyrektor nie ma szkole. Po kilku minutach Szeligowska wyszła jednak ze swojego gabinetu.
- Nauczyciel jest zawieszony. Za wcześnie, aby to komentować. Sprawa jest badana - powiedziała dyrektorka i zamknęła za sobą drzwi.
Informatyk pracuje w szkole od 2006 roku. - Szkoda, że nikt z dyrekcji szkoły nie powiedział nam o tej sytuacji. W Jeżowie o tym się plotkuje, ale nie było żadnej oficjalnej wiadomości - zaznaczyła jedna z matek.