Nie żyje gwiazda amerykańskich seriali. Cody Longo miał zaledwie 34 lata. Walczył ze swoimi demonami

Cody Longo miał 34 lata. Urodził się w Denver i tam rozpoczął swoją karierę na scenie. Według jego oficjalnej strony internetowej, był także zapalonym muzykiem i autorem tekstów.

Cody Longo zmarł we śnie z powodu, jak się uważa, przypadkowego zatrucia alkoholem - przekazał jego agent, Alex Gittelson w rozmowie z "Washington Post". Jego ciało odnaleziono w środę rano. W ostatnich latach aktor zmagał się z alkoholizmem.

"Cody był całym naszym światem" - przekazała jego żona, Stephanie Longo, w oświadczeniu. "Dzieci i ja jesteśmy zdruzgotani. Był najlepszym tatą i najlepszym ojcem. Zawsze będziemy za tobą tęsknić i Cię kochać" - dodała.

Longo, czasami występujący jako Cody Anthony, był najbardziej znany z występu w 2011 roku w serialu NBC „Days of Our Lives”, w którym grał Nicholasa Alamaina.

Zagrał też Eddiego Durana w serialu „Hollywood Heights” z 2012 roku i pojawił się w filmie „Bring It On: Fight to the Finish” z Christiną Milian.

Aktor wystąpił również w takich produkcjach jak: „CSI: NY”, „Nashville” i „Make It or Break It”.

Longo został aresztowany i oskarżony o przestępstwo napaści seksualnej na dziecko w styczniu 2020 r. Media donosiły również, że został oskarżony o przemoc domową w związku z innym incydentem z udziałem jego żony w tym samym roku. Oba te zarzuty miały zostać oddalone.

"Cody powinien zostać zapamiętany jako miła, delikatna i utalentowana dusza" – powiedziała w oświadczeniu jego prawniczka, Iris Eytan. "Miał skomplikowane relacje ze swoim biologicznym ojcem, co doprowadziło do fałszywych oskarżeń, które z tego wynikły. Obie sprawy zostały oddalone, a to jest dowodem na to, że oskarżenia były bezpodstawne" - zaznaczyła.

mm