W miejscowości Weiler w Bawarii, w bardzo krótkim czasie spadło tak dużo gradu, że niektóre drogi zostały całkowicie zablokowane przez lód. Uszkodzonych zostało wiele drzew, część z nich została powyrywana. Straż pożarna musiała interweniować, aby podczas burzy odpompować zalane piwnice i usuwać powstałe przeszkody.
W wielu miejscach drogi pokryła gruba, biała warstwa gradu, który trzeba było usunąć. Według niemieckiej policji na szczęście nie było doniesień o obrażeniach lub poważnych uszkodzeniach, jednak pogoda utrudnia akcję ratunkową po piątkowej katastrofie w Garmisch-Partenkirchen, gdzie w okolicach alpejskiego kurortu wykoleił się pociąg - zginęło tam pięć osób, a dziesiątki zostało rannych.
Groźne burze i silne gradobicia spowodowało ciepłe i wilgotne powietrze, które niskie ciśnienie znad południowo-zachodniej Europy zepchnęło na południowe Niemcy.
