- Jednym z etapów warzenia piwa jest zasypywanie słodu, czyli łączymy wodę przegotowaną z podstawowym surowcem i zaczynamy proces zacierania, który jest pierwszym krokiem do tego, żeby zrobić piwo. Cały schemat jest dość skomplikowany. Dalej jest filtracja brzeczki, chmielenie, gotowanie z chmielem, oddzielanie zanieczyszczeń, fermentacja, leżakowanie i dopiero mamy gotowe piwo. Wszystkim wydaje się, że skoro biorą udział z nami w warzeniu piwa, to zaraz się tego piwa napiją. A prawda jest taka, że cały proces trwa od półtorej tygodnia, miesiąca, a nawet do pół roku - mówi Łukasz Szwed z browaru Złoty Pies.
Samo warzenie trwa więc kilka godzin, ale na to, by napić się złotego trunku, trzeba poczekać nieco dłużej. Tak jak na zupę piwną.
- Zupa piwna jest na bazie Weizena, czyli piwa pszenicznego z dodatkiem mięsa z kurcząt i sera. Nie mogło zabraknąć również kiełbasek monachijskich i szaszłyków. Sami produkujemy dodatkowe rzeczy, takie jak filet mięsny, majonez piwny czy konfitura z brzeczki piwnej i chcemy nimi urozmaicić nasz Oktobeerfest - dodaje Justyna Mateja, manager Złotego Psa.
Te same produkty będą prezentowane również niebawem na Festiwalu Piwa w Poznaniu. Na co dzień w restauracji można natomiast zamówić sznycel, do którego dodawany jest prażony słód.
Biesiada browarska z okazji Oktoberfest w Złotym Psie trwała do późnych godzin nocnych.
Zobaczcie, jak wygląda proces warzenia piwa.