"Orzeł. Ostatni patrol". Reżyser Jacek Bławut o wyborze aktorów, pracy na planie fabuły, a także hołdzie, jaki zawiera nowy film. Wideo

Chociaż film "Orzeł. Ostatni patrol" zagości w kinach od piątku, 14.10., w Gdyni można go było zobaczyć nieco wcześniej. We wtorek odbył się bowiem premierowy pokaz, który ściągnął do Gdyńskiego Centrum Filmowego nie tylko zaproszonych gości, ale także twórców i aktorów, którzy wzięli udział w projekcie. We wtorek, w Gdyni pojawili się więc m.in. Jacek Bławut, Tomasz Ziętek, Rafał Zawierucha oraz Adam Kupaj.

Jacek Bławut przez długi czas tworzył filmy dokumentalne. Postanowił spróbować swoich sił w reżyserii fabuły. Reżyser zdradził nam m.in. różnicę w pracy nad tymi dwoma rodzajami produkcji.

-Różnica jest taka, że filmy dokumentalne trzeba robić tak, jak się robi fabułę, a fabularne tak, jak robi się dokumenty. Wtedy w filmach fabularnych mamy więcej prawdy — m.in. dialogi lepiej brzmią.

Reżyser wyjawił też, w jaki sposób kompletowano obsadę aktorską.

W trakcie dokumentacji i zbierania materiałów człowiek od razu buduje sobie jakieś wyobrażenie. Decyzje nie zapadały w taki klasyczny sposób, jak się robi w filmie fabularnym, czyli podczas castingu, ponieważ możliwości tej obsady aktorskiej były oczywiste. Chodziło o to, czy mamy takie przeczucie, że właśnie dany aktor powinien się wcielić w daną postać.

Reżyser opowiedział też o przesłaniu, jakie towarzyszyło twórcom "Orła".

Film jest hołdem dla osób, które oddały życie za tą naszą wolność. To ich poświęcenie było ważne. Nie jest to tylko hołd dla załogi "Orła", ale także w ogóle dla wszystkich marynarzy, zwłaszcza podwodniaków, bo przecież mieliśmy wiele okrętów podwodnych.

Całą rozmowę możecie zobaczyć w wideo poniżej.