- Szczerze przepraszam za wprowadzenie „narodowców” do Sejmu. Na swoje usprawiedliwienie - przed wyborami wiele środowisk domagało się sojuszu wszystkich sił antysystemowych - JOWowców, Wolnościowców, Narodowców. Niestety, „narodowcy” w obecnym kształcie okazują się być niebezpieczniejszymi dla Polski niż System. Na szczęście (w nieszczęściu) nie ma ich już dzisiaj w K’15. Mimo to jeszcze raz przepraszam - pisze na Facebooku Paweł Kukiz.
Jego przeprosiny dotyczą też naszego województwa. W 2015 roku jedynkę otrzymał Adam Andruszkiewicz, związany kiedyś z Ruchem Narodowym i Młodzieżą Wszechpolską. Zdobył mandat do Sejmu, jednak wcześniej doszło do wielkiego rozłamu w Kukiz’15. Z ruchu odeszli ludzie, którzy stali za kampanią prezydencką Pawła Kukiza w Podlaskiem. Nie chcieli współpracy ze środowiskami narodowymi.
- Lepiej późno niż wcale. Paweł Kukiz w końcu zrozumiał, że żaden ekstremizm nie jest dobry - komentuje dziś przeprosiny Rafał Gólcz.
- Polityka jest taką grą, gdzie pewne decyzje mają swoje konsekwencje - dodaje Marcin Leoszko.
Obydwaj byli mocno zaangażowani w kampanię prezydencką Pawła Kukiza w naszym mieście. Ta zakończyła się zresztą sporym sukcesem. Już wyborcza wizyta Pawła Kukiza w Białymstoku wywołała entuzjazm. Na spotkanie z muzykiem przyszły tłumy. To przełożyło się na konkretne rezultaty. - W całej Polsce Paweł Kukiz uzyskał w czasie wyborów prezydenckich nieco ponad 20 proc. poparcia. W Białymstoku było to 23,5 proc. To był drugi wynik w miastach wojewódzkich zaraz po Opolu, przy czym proszę pamiętać, że Kukiz mieszka na Opolszczyźnie. W Białymstoku był za to wielki entuzjazm - przypomina Marcin Leoszko.
Tego entuzjazmu nie udało się zachować na wybory parlamentarne. Doszło do wielkiego rozstania. - Kukiz’15 miał być ruchem oddolnym. W ostatnim momencie, kiedy już powstały listy wyborcze, zostały one przez centralę zakwestionowane. Narodowcy stali się grupą dominującą. Proszę sobie wyobrazić, że wśród posłów, którzy weszli do Sejmu z listy Kukiz’15 nie ma ani jednego człowieka, który brał aktywnie udział w kampanii prezydenckiej. Z tego co wiem Paweł Kukiz całe to środowisko odsunął - dodaje Marcin Leoszko.
To właśnie on przed wyborami parlamentarnymi był wymieniany jako lider podlaskiej listy Kukiz’15. Potem, dosyć niespodziewanie wyborczą jedynkę otrzymał Adam Andruszkiewicz. Ten ostatni nie czuje się już narodowcem, za którego trzeba przepraszać. Tym bardziej że wpis muzyka ma związek także z demonstracją przed Pałacem Prezydenckim, na której pojawiły się hasła typu: „zdejmij jarmułkę - podpisz ustawę”.
- Od dwóch lat nie jestem już związany z Ruchem Narodowym. Publicznie apelowałem o to, by nie organizować pikiet przed ambasadą Izraela. Uważałem, że to może zaszkodzić Polsce. Transparenty nawołujące prezydenta, żeby zdjął jarmułkę to głupota - komentuje podlaski poseł Adam Andruszkiewicz. - Oczywiście wpis Pawła Kukiza pośrednio we mnie uderza. On próbuje mnie z tym wiązać, choć nie padają nazwiska - dodaje poseł.
Co dalej z Kukiz’15 w naszym regionie? Pełna nadziei jest Wanda Jankowska, wiceszefowa ruchu w naszym regionie. - Przygotowujemy się do wyborów. Można nawet powiedzieć, że po odejściu Adama Andruszkiewicza mamy nowe otwarcie. Sytuacja jest czysta. Coraz więcej osób chce do nas dołączyć - podkreśla.
Nieoficjalnie mówi się, że Paweł Kukiz kontaktuje się ze swoimi dawnymi zwolennikami. Ponoć namawia ich do powrotu.