Pierwsze rosyjskie czołgi wjechały do północnych rejonów Kijowa. Pojawiły się w dzielnicy Obolon. To tylko kilkanaście kilometrów od centrum miasta.
Odgłosy wystrzałów odbijały się echem w całym Kijowie. Ukraiński resort obrony wezwał mieszkańców tego rejonu do szykowania koktajli Mołotowa, by atakować nieprzyjaciela.
Jednocześnie mieszkańcom dzielnicy Obolon nakazano w piątek pozostać w domach, aby uniknąć „aktywnych operacji wojskowych”, podaje Reuters. Ukraiński resort obrony apelował również już do mieszkańców, aby informowali służby o ruchach nieprzyjacielskich wojsk.
W drugim dniu rosyjskiej agresji, kiedy siły Moskwy atakują ze wschodu, północy i południa, Kijów znalazł się na celowniku wroga. Tylko przez jakiś czas udało się ukraińskim oddziałom spowolnić posuwanie się rosyjskich kolumn wysadzając mosty na drodze do ukraińskiej stolicy. Dochodziło do walk, jednak czołgów nie udało se zatrzymać.
W nocy rodziny schroniły się w kijowskich stacjach metra, gdy miasto, w tym gęsto zaludniony obszar Pozniake, atakowali Rosjanie z powietrza, raniąc wiele osób.
