
Lubambo Musonda
Z przyjściem Zambijczyka wiązane były spore nadzieje, ale reprezentant swojego kraju ich nie spełnił. Początek miał w miarę niezły, ale z czasem wyglądał coraz słabiej. Był rzucany po pozycjach, a to prawe, a to lewe skrzydło. W pewnym momencie uznano, że warto "przerobić" go na prawego obrońcę. To także nie zdało egzaminu i finalnie licznik Musondy w Śląsku zatrzymał się na 57 występach i czerech asystach.
Kiedy latem tego roku zgłosiło się po niego drugoligowe duńskie AC Horsens oddano go z pocałowaniem ręki, za stosunkowo nieduże pieniądze. W Danii rozegrał już 16 spotkań (14 w lidze i dwa w pucharze), z czego 13 razy wychodził w pierwszym składzie. Na koncie ma już gola i dwie asysty. Cały czas jest powoływany i gra w reprezentacji Zambii.
WAŻNE! Do kolejnych piłkarzy przejdziesz za pomocą strzałek obok lub gestów na Twoim telefonie

Israel Puerto
Saga z odejściem Hiszpana była długa i trochę żenująca. Był solidnym stoperem, który kiedy tylko był zdrowy, mógł liczyć na miejsce w składzie. Dobrą postawą przykuł uwagę klubów z mocniejszych lig. Mówiło się o MLS i La Liga 2, a także kierunkach Tureckich.
W pewnym momencie Puerto chyba za mocno w siebie uwierzył. W rozmowach dotyczących przedłużenia umowy jego agent zażądał absurdalnie dużej podwyżki i możliwości... swobodnego rozwiązania kontraktu, jeśli dostanie lepszą ofertę z bardziej atrakcyjnej dla niego ligi. Na to nikt normalny nie mógł się zgodzić i pozwolono mu odjeść za darmo.
Rzeczywistość mocno zweryfikowała Hiszpana. Zamiast przenosin do Stanów Zjednoczonych, Turcji czy powrotu do Hiszpanii, zakotwiczył... w Jagiellonii Białystok. Jest tam ważnym zawodnikiem, ale chyba nie na to liczył, kiedy odchodził z Wrocławia.
WAŻNE! Do kolejnych piłkarzy przejdziesz za pomocą strzałek obok lub gestów na Twoim telefonie

Maciej Pałaszewski (z prawej)
Ani Vítězslav Lavička, ani Jacek Magiera nie widzieli dla wychowanka WKS-u miejsca w składzie, dlatego ten postanowił definitywnie rozstać się z "Wojskowymi". Dał się namówić na przeprowadzkę do Górnika Polkowice, który awansował do Fortuna 1 ligi, a jego szkoleniowcem został Paweł Barylski, wieloletni II trener Śląska, z którym znali się jak łyse konie.
Wprawdzie ekipa z Polkowic po 20. kolejkach zamyka tabelę, ale "Pałasz" należy raczej do wyróżniających się postaci. Wrocławianin zagrał w 19 meczach na 20 możliwych (z czego 15 w pierwszym składzie), bo raz pauzował za kartki.
WAŻNE! Do kolejnych piłkarzy przejdziesz za pomocą strzałek obok lub gestów na Twoim telefonie

Mathieu Scalet
U Vítězslava Lavički zdążył przebić się do składu w PKO Ekstraklasie i wypromować na tyle, by spokojnie znaleźć sobie inny klub w najwyższej klasie rozgrywkowej, lub w czołowym klubie z Fortuna 1 ligi. Tak też się stało. Po zakończeniu poprzedniego sezonu odrzucił możliwość przedłużenia kontraktu, bo wiedział, że nie będzie odgrywał ważnej roli w układance Jacka Magiery.
Trafił do Podbeskidzia Bielsko-Biała trochę na podobnej zasadzie, co Pałaszewski do Polkowic. Popularnych Górali po spadku z ekstraklasy objął bowiem trener Piotr Jawny, który przez wiele lat miał do dyspozycji Scaleta w rezerwach Śląska. Pochodzący z Francji polski pomocnik od razu wskoczył do składu i po 16 spotkaniach ma na koncie 3 gole i 2 asysty.
WAŻNE! Do kolejnych piłkarzy przejdziesz za pomocą strzałek obok lub gestów na Twoim telefonie