Ta szokująca historia wydarzyła się w miniony poniedziałek. Lot pasażerski Boeinga 737 należącego do linii lotniczych Ethiopian Airlines odbywał się między Chartum w Sudanie a Addis Abebie w Etiopii. W normalnych warunkach pokonanie tej odległości zajmuje mniej niż dwie godziny. W tym przypadku potrwał nieco dłużej, gdyż dwóch znajdujących się w kokpicie pilotów zasnęło podczas lotu. Maszyna znajdowała się wówczas na wysokości 11 kilometrów.
Kiedy samolot nie rozpoczął procedury zniżania się do lądowania na lotnisku, z pilotami próbowali się skontaktować kontrolerzy ruchu lotniczego. Bezskutecznie. Kiedy załoga w końcu się obudziła, było już za późno na lądowanie, bo samolot minął lotnisko. Maszyna musiała zawrócić.
Oświadczenie Ethiopian Airlines
Linie Ethiopian Airlines podjęły decyzję o wysłaniu pilotów na urlop do czasu postępowania w tej sprawie. "Odpowiednie działania zostaną podjęte w oparciu o wynik dochodzenia" – podkreślono w oświadczeniu.
Przewoźnik zapewnił, że bezpieczeństwo zawsze było i będzie dla niego priorytetem.
"Największe zagrożenie dla bezpieczeństwa lotniczego"
Choć sytuacja do jakiej doszło w Etiopii może wydać się niektórym powodem do żartów, to zdecydowanie nie należy do zabawnych. Analityk lotniczy Alex Machers zwrócił bowiem uwagę, z jak poważnym problemem się wiąże.
"Zmęczenie pilotów nie jest niczym nowym i nadal stanowi jedno z największych zagrożeń dla bezpieczeństwa lotniczego – na arenie międzynarodowej" – podkreślił ekspert. Przypomniał, że ledwie w ubiegłym tygodniu piloci publicznie skrytykowali brytyjską linię lotniczą Jet2 za "odmowę uznania obaw związanych ze zmęczeniem pilota".
BBC
