Spis treści
Zwycięzcę The Voice of Senior wybrali widzowie TVP
Po siedmiu tygodniach muzycznej rywalizacji widzowie talent show z udziałem uczestników, którzy ukończyli 60. rok życia, wyłonili swojego faworyta. Najwięcej głosów SMS otrzymał Wojciech Bardowski, który już od pierwszego występu był typowany przez internautów na zwycięzcę.
Wojciech Bardowski: muzyka jest moją właściwa drogą
- To niezwykłe uczucie być zwycięzcą programu – wielka radość, wzruszenie, a w pewnym stopniu także duma. To przekroczenie pewnych barier, przed którymi człowiek staje w życiu, barier, które być może są początkiem czegoś, o czym marzymy tak naprawdę w głębi duszy. To nadzieja… Mój udział w programie utwierdził mnie w przekonaniu, że to, co robię, to to, co kocham najbardziej – muzyka jest moją właściwą drogą. Dał mi także wiarę w to, że marzenia i pasja nie mają granic wiekowych. Dał mi również poczucie wiary we własne umiejętności wokalne oraz otwartość na nowe wyzwania – wyznał tuż po ogłoszeniu werdyktu Wojciech Bardowski, który otrzymał statuetkę „The Voice Senior” oraz nagrodę – 50 tysięcy złotych.
Był o krok od rezygnacji z udziału w programie
W trakcie kolejnych etapów Wojciech Bardowski był o krok od rezygnacji z dalszej rywalizacji w programie TVP2. Osobą, która odciągnęła go od tej decyzji, był Robert Janowski.

- Chciałbym szczególnie podziękować mojej żonie, Agnieszce, za jej upór w dążeniu do tego, abym wziął udział w programie, a także mojej rodzinie, przyjaciołom i bliskim. Na końcu chciałbym podziękować Robertowi Janowskiemu za jego dobrą energię i za to, że dał mi kopa w tyłek, kiedy chciałem zrezygnować z udziału w programie – dodał zwycięzca szóstej edycji „The Voice Senior”.
Wojciech Bardowski pochodzi z Podkarpacia
Wojciech Bardowski urodził się w Kańczudze, a dzieciństwo i młodość spędził w pobliskim Siennowie, w gm. Zarzecze. Talent muzyczny odziedziczył po przodkach.
Wychował się w rodzinie o dużych tradycjach muzycznych. Ojciec, Kazimierz Baran, był organistą w siennowskim kościele. Mama prowadziła chóry.
- Swoją muzyczną drogę na dobre rozpocząłem w Technikum Mechanicznym w Krośnie. Wtedy koncertowałem i śpiewałem na jedynym dostępnym wówczas festiwalu piosenki radzieckiej. Niejednokrotnie wygrywałem te festiwale na poziomie gminnym, ale również powiatowym i wojewódzkim - kilka lat temu, w wywiadzie dla Nowin wspominał pan Wojciech.
W Krośnie poznał słynną śpiewaczkę jazzową Lorę Szafran. Koncertował z nią w zespole Vitro-Band Krośnieńskich Hut Szkła.
- Później powołano mnie do wojska. Trafiłem aż do Ełku. Tam pomyślnie przeszedłem eliminacje do Centralnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego. Przez cztery lata śpiewałem w nim jako baryton w chórze - opowiada pan Wojciech.
W Paryżu zauroczyła go francuska piosenka
W 1986 r. wyjechał do Paryża we Francji, był tam do 1990 r. Podczas tego pobytu zauroczył się francuską piosenką. Nagrał płytę „Ulicami paryskich wspomnień”, który jest ukłonem w stronę kultury francuskiej. W 2009 i 2010 r. zdobył wyróżnienia na Międzynarodowym Festiwalu Piosenki Francuskiej „Grad Prix Edith Piaf” w Krakowie. Był laureatem III Ogólnopolskiego Festiwalu Piosenki Francuskiej Brzeg 2010, a podczas IV edycji w 2011 r. zdobył Grand Prix tego festiwalu.
Był uczestnikiem i finalistą telewizyjnych programów muzycznych „Droga do gwiazd”, „Szansa na sukces”, a w 2013 r. znalazł się wśród 40 najlepszych wokalistów w Polsce w X Factor. Od 2013 r. jest członkiem Związku Artystów Scen Polskich.
- Śpiewanie to moja pasja, nie jest to mój zawód w sensie stricte. Ja kocham śpiewać - mówi pan Wojciech.
