Spis treści
Koniec zamrożenia cen energii
W środę w Sejmie odbędzie się drugie czytanie projektu ustawy o czasowym ograniczeniu cen za energię elektryczną, gaz ziemny i ciepło systemowe oraz o bonie energetycznym. Przewiduje on m.in., że bon energetyczny będzie stanowił jednorazowe świadczenie pieniężne przeznaczone dla gospodarstw domowych o niższych dochodach. Przewidziane będą dwa progi dochodowe: do 2500 zł dla gospodarstw jednoosobowych oraz do 1700 zł na osobę dla gospodarstw wieloosobowych.
Miłosz Motyka (PSL), wiceminister klimatu i środowiska pytany przez i.pl o to, czy zamrożenia cen energii nie dało się utrzymać dłużej na dotychczasowy poziomie, odpowiedział, że „na zamrożenie cen energii na dotychczasowym poziomie poprzedni rząd, który przygotowywał budżet, nie zagospodarował środków”. – My zagospodarowaliśmy środki zarówno, jeśli chodzi o pierwszą połowę tego roku, jak i drugą – mówił.
Żadnych radykalnych podwyżek cen energii ani ciepła nie będzie
Podkreślił, że „gwarancją naszego kompleksowego rozwiązania, zarówno jeśli chodzi o kalkulację taryf, ustawienie ceny maksymalnej i wprowadzenie bonu energetycznego, jest to, że żadnych radykalnych podwyżek cen energii ani ciepła nie będzie”.
Pytany o zarzuty polityków PiS, którzy twierdzą, że od lipca czekają nas radykalne wzrosty cen energii, odpowiedział, że „politycy PiS wykorzystują ten temat w kampanii wyborczej”. – Jednocześnie popierali nasz projekt na komisji sejmowej, więc liczymy na jego poparcie również w Sejmie – dodał.
Bon energetyczny. Dla kogo?
Wiceminister klimatu i środowiska pytany zaś o to, czy rozszerzenie bonu energetycznego jest możliwe, odpowiedział, że „ten bon i tak jest bardzo szeroki”. – Szacujemy, że poziom ubóstwa energetycznego, jeśli chodzi o Polaków, to poziom około 8 proc. Wprowadzenie bonu energetycznego, czyli dodatkowego wsparcia, to wsparcie dla 25 proc. gospodarstw domowych. Bon energetyczny w pełni kompensuje tych, którzy są zagrożeni ubóstwem energetycznym – wyjaśnił,
Dopytywany, o ile wzrostu rachunków za energię może spodziewać się przeciętna, czteroosobowa rodzina, odpowiedział, zgodnie z deklaracją minister klimatu i środowiska Pauliny Hennig-Kloski, „na rachunku żadnego gospodarstwo domowe nie będzie podwyżek więcej niż 30 zł”.
Co jeszcze zakłada projekt ustawy?
Projekt zakłada również wprowadzenie ceny maksymalnej za energię elektryczną w okresie lipiec-grudzień 2024 roku na poziomie 500 zł/MWh dla gospodarstw domowych oraz 693 zł/MWh dla jednostek samorządu terytorialnego i podmiotów użyteczności publicznej, a także dla małych i średnich firm. Zgodnie z szacunkami ministerstwa klimatu, wejście w życie nowej ustawy oznaczać będzie, że rachunki większości odbiorców w gospodarstwach domowych płaconych w II połowie 2024 roku wzrosną względem I połowy 2024 roku o ok. 29 proc.
W przypadku gazu projekt likwiduje od 1 lipca zamrożenie ceny dla odbiorców taryfowanych na 200,17 zł za MWh, a wprowadza cenę maksymalna, równą taryfie największego sprzedawcy detalicznego - PGNiG OD. Projekt zobowiązuje PGNiG OD do wystąpienia do Prezesa URE o zmianę taryfy. W konsekwencji wysokość rachunków za gaz dla odbiorców taryfowanych wzrośnie w okresie od 1 lipca do 31 grudnia 2024 roku o ok. 15 proc. - oszacowało MKiŚ. Aktualna taryfa PGNiG OD to 291 zł za MWh.
Projekt obejmuje też ograniczenie wzrostu kosztów ciepła, jednak przy stopniowym podnoszeniu maksymalnych cen i stawek.
