Jak podaje portal Business Insider, przez lata głównym motorem napędowym "polskiego cudu gospodarczego", o którym mówił np. prezes NBP Adam Glapiński, była konsumpcja. Dzięki różnego rodzaju programom socjalnym, takim jak 500+, rosła sprzedaż detaliczna. Co prawda wzrost sprzedaży detalicznej nie jest już tak silny, jak w pierwszej połowie roku, ale w sierpniu plasował się na dobrym poziomie ponad 4 proc.
Porównując tą statystykę do miesiąca wcześniejszego, dynamika wzrostu sprzedaży podwoiła się, przebijając wyraźnie prognozy ekonomistów.
Produkcja przemysłowa pozytywnie zaskoczyła
Ekonomiści nie doszacowali również wyniku, jaki osiągnie produkcja przemysłowa. Zamiast przyspieszenia z 7,1 do 9,9 proc., mieliśmy wzrost produkcji na poziomie 10,9 proc. Podobnie było z produkcją budowlano-montażową.
Wpływ na to, że Polskę może ominąć bolesna recesja, ma również stopień bezrobocia. Od początku roku dynamika wzrostu zatrudnienia rok do roku w średnich i dużych firmach utrzymuje się na zbliżonym poziomie ponad 2 proc. a ostatnio zanotowany został delikatny wzrost, do 2,4 proc. W sierpniu bezrobocie spadło do 4,8 proc., czyli najniższego poziomu od ponad 30 lat. Takiego obrotu spraw nie oczekiwali nawet najbardziej optymistycznie nastawieni specjaliści.
Polacy zaczęli oszczędzać energię
- Pomimo olbrzymich turbulencji realizuje się scenariusz miękkiego lądowania - mówił na łamach portalu Business Insider Paweł Borys, ekonomista i prezes Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR). Jak zaznaczył cieszy nie tylko ogólny wzrost sprzedaży. W szczegółowych danych widać też spadki w niektórych kategoriach, np. w konsumpcji nośników energii, która zmniejszyła się o około 15 proc.
- To wbrew pozorom dobre wieści. Widać, że oszczędzamy energię, co w kontekście zawirowań związanych z wojną jest ważne. Większość pozostałych danych jest na dość dobrym poziomie. Sugerują, że w trzecim kwartale rozwijaliśmy się w tempie 3,5-4 proc. rok do roku. Daje to nadzieję, że w całym 2022 r. wzrost PKB będzie blisko 4,5 proc. Bylibyśmy jedną z najszybciej rozwijających się gospodarek w Europie - podkreślał Paweł Borys.
- Ostatnie dane sygnalizują spadek prawdopodobieństwa wystąpienia tzw. technicznej recesji — ocenia z kolei Krystian Jaworski, ekonomista Credit Agricole, który w rozmowie z portalem Business Insider podkreśla, że w trzech głównych segmentach gospodarki w okresie od lipca do sierpnia odnotowano skumulowany wzrost odsezonowanej aktywności, co oznacza, że najprawdopodobniej w trzecim kwartale nie dojdzie do spadku PKB.
Prognozy są pozytywne
Takie same prognozy przedstawiają specjaliści z Pekao. Ekonomista banku Piotr Bartkiewicz w rozmowie z Business Insiderem przyznaje, że szacowany jest około 0,5-procentowy wzrost odsezonowanego PKB w trzecim kwartale.
Dane za sierpień zaskoczyły pozytywnie w swojej masie. Ciężko stwierdzić czy w tych danych był punkt wspólny, ale fakt jest taki, że mamy więcej aktywności ekonomicznej wliczanej do PKB w trzecim kwartale - zaznaczył ekonomista.
- W 2012-2013 r. w Polsce nie było "technicznej recesji", a mimo to mieliśmy do czynienia z długim i bolesnym spowolnieniem gospodarczym - przypomniał Piotr Bartkiewicz.
Czy Polska uniknie recesji?
Unikniemy recesji w przyszłym roku. Wzrost gospodarczy powinien się utrzymać na dodatnim poziomie około 2 proc. Jednocześnie niektóre kraje europejskie są zagrożone. W przypadku np. Niemiec kluczowy będzie przede wszystkim przebieg zimy i skutki ograniczeń w dostępności gazu i innych surowców - wskazywał Paweł Borys.
- W przyszłym roku w recesyjnym otoczeniu, zwłaszcza w pierwszym półroczu, powinniśmy być taką "zieloną wyspą". Część gospodarek może przejść twarde lądowanie, z ujemną dynamiką PKB i wzrostem bezrobocia, a Polska powinna wolniej, ale dalej się rozwijać, a sytuacja na rynku pracy powinna być stabilna - zauważa prezes PFR.
Również Piotr Bartkiewicz przyznaje, że na tle innych krajów Polska może relatywnie mniej ucierpieć gospodarczo.
Źródło: Business Insider
rs
