Przesłanie Miłosierdzia łączy świat
Podczas Symfonii Miłosierdzia połączono się z sanktuariami w Rzymie, Brazylii, USA, Tanzanii, na Filipinach i w Australii. W ten sposób przedstawiciele każdego kontynentu zjednoczyli się w modlitwie koronką do Bożego Miłosierdzia. „Wszystko to, co zaplanowaliśmy, udało się. Obok zmęczenia, czuję wielką wdzięczność - za pogodę i za tych ludzi, którzy byli tu i na całym świecie.
To nie było takie łatwe, żeby zgromadzić tu wszystkich artystów, ale mój zespół to specjaliści najwyższej klasy. To, co najważniejsze, to Niedziela Bożego Miłosierdzia - «skandal» Miłosierdzia, można zacząć naprawdę od nowa, wrócić do domu i powiedzieć - kocham” - podkreślał w rozmowie z Radiem Watykańskim-Vatican News Jan Mrowca.
Duchowe przeżycie i hołd dla Franciszka
Muzykę do Symfonii Miłosierdzia skomponował Bartłomiej Gliniak, a widowisko w reżyserii Haliny Przebindy zgromadziło międzynarodowe gwiazdy i artystów z sześciu kontynentów. Pieśni inspirowane „Dzienniczkiem” św. Siostry Faustyny wykonano w 16 językach. „To z pewnością było najpiękniejsze wyzwanie, jakiego doświadczyłam, dlatego że zawsze, kiedy możemy obcować z czymś, co jest najczystsze, co rozpoznajemy i najświętsze, co możemy poczuć w sercu tutaj na Ziemi, to jest jak dotyk błogosławieństwa, takiego rzeczywistego” - powiedziała Radiu Watykańskiemu-Vatican News Edyta Górniak. Jak zaznaczyła, muzyczna aranżacja słów św. Faustyny to wielkie wyzwanie dla artystów. „To wielka odpowiedzialność, kiedy dotyka się słów, które zostały napisane w chwili lub tuż po świętym spotkaniu. Nie wolno tego nadużyć, nie wolno pozwolić sobie na nic, poza najczystszą intencją” - podkreśliła Edyta Górniak.
Dla Emanuele Pellegriniego włoskiego tenora młodego pokolenia, udział w Symfonii Miłosierdzia był przede wszystkim głębokim doświadczeniem, a nie jedynie kolejnym koncertem. Jak podkreślił, to również jego hołd dla Papieża Franciszka. „Dziś wiemy, że to dzień poświęcony jemu, ale on był taki już wcześniej. Nie jest mu poświęcony z powodu jego śmierci, ale dlatego, że wiemy, że dziś założymy buty trekkingowe, które – jak sam mówił – były bardzo, bardzo ważne. Bo Kościół nie potrzebuje tylko modlitwy, ale właśnie iść z całym swym ciałem” - zaznaczył w rozmowie z Radiem Watykańskim-Vatican News Emanuele Pellegrini.
Białe Morza Miłosierdzia
Franciszka wspominali też ci, którzy przyszli wysłuchać Symfonii Miłosierdzia na żywo. „Staramy się być razem w tych trudnych momentach, w końcu to symfonia, a więc coś harmonijnego” - mówiły panie Alicja i Celina. „Pochodzimy z okolic Piły, przyjechaliśmy do Krakowa na studia. Od początku uważam, że to była łaska, że tu trafiliśmy. Łagiewniki to dla nas naprawdę ważne miejsce, cieszymy się, że możemy tu być i że to miejsce jest na wyciągnięcie ręki. To, że jesteśmy tak blisko tego miejsca, daje poczucie spokoju oraz pewności działania w dalszym życiu z takimi podstawami mocnej wiary” - to słowa bliźniaków, Jakuba i Roberta.
Teren, na którym ustawiono wielką scenę Symfonii Miłosierdzia, to tak zwane Białe Morza. To właśnie tu znajduje się Sanktuarium i Centrum św. Jana Pawła II, nieco dalej na północ wznosi się Sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Niegdyś Białe Morza były terenem Krakowskich Zakładów Sodowych Solvay. Przed ponad 80 laty pracował tam Karol Wojtyła.
Świętowanie Niedzieli Bożego Miłosierdzia
„Do Miłosierdzia Bożego się nie zaprasza, bo to Pan wzywa nas, abyśmy tam przyszli” - mówił na zakończenie modlitewnego czuwania bp Jan Zając. Były kustosz Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach zaznaczył, że dzisiejsze święto to zaczerpnięcie światła i miłości Bożej, która prowadzi do tego, by stawać się apostołami Miłosierdzia.
Symfonię Miłosierdzia zorganizowała Fundacja „Terra Divina” oraz Instytut Dialogu Międzykulturowego im. Jana Pawła II. Organizatorzy spotkali się z Papieżem Franciszkiem jeszcze w lutym i otrzymali podpisane błogosławieństwo Ojca Świętego.
Źródło: www.vaticannews.va/pl
