Chłopiec budzi się w pobliżu zamku Książ. Jest ciemno, mgła, w oddali widać jakieś światełka, zarys sylwetki zamku. Stara się wyjaśnić, jak to się stało, że znalazł się w tym miejscu i o tej porze. Zaczyna więc wędrówkę po mrocznej, choć jednocześnie malowniczej okolicy.
Tak rozpoczyna się gra komputerowa tworzona przez Tomasza Górę, wałbrzyskiego grafika. Zajmuje się grafiką komputerową, fotografuje i pilotuje drony. Już kilka razy zaczynał tworzyć różne gry, ale nie było to nic poważnego. W ubiegłym roku postanowił wziąć się za to solidnie i opracować grę, której akcja będzie rozgrywała się w Wałbrzychu.
- To będzie thriller. Mroczny, ale nie bardzo straszny czy brutalny. Każdy będzie mógł zagrać - wyjaśnia.
Nie chce na razie wyjawić szczegółów, między innymi dlaczego grę nazwał „8874”.
- Mogę powiedzieć tylko, że pojawi się w niej olbrzym spod Książa i trochę postaci z wałbrzyskich legend. Zobaczymy nie tylko zamek Książ, ale między innymi także Starą Kopalnię. Chciałbym umieścić w grze również okolice Rynku, może Harcówkę - mówi pan Tomasz.
W pracy pomagają mu: Marcin Jagiellicz i Dariusz Miziarski.
Bohater gry - wspomniany chłopiec - będzie wędrując odkrywał różne miejsca, rozwiązywał zagadki, spotykał różne postaci. Gra z pewnością będzie znakomitą promocją Wałbrzycha.
- Nie każde miasto ma takie szczęście, że ma ludzi, którzy wyprodukują grę, której akcja będzie się właśnie w nim rozgrywała. Tomasz Góra praktycznie jednoosobowo skleja grę, którą zazwyczaj przygotowuje cały sztab ludzi. - zaznacza Arkadiusz Grudzień, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Wałbrzychu. Dodaje, że widział fragment „8874” i jest pod wrażeniem, między innymi grafiki.
Gra ma być gotowa we wrześniu tego roku.
- Nie będzie bardzo długa. Będzie miała około 10 godzin - wyjaśnia Tomasz Góra.
Jego „8874” nie trafi jednak do sklepów. Będzie materiałem promocyjnym Wałbrzycha. Miasto bowiem zdecydowało się wydać kilkanaście tysięcy złotych na opłacenie pracy twórców.
- Myślę, że będzie to fajna gra. Na kolejnych etapach, testują ją między innymi koledzy z Podzamcza - mówi Tomasz Góra.