
- Policjanci przeprowadzili szczegółowe oględziny, zabezpieczyli ślady kryminalistyczne, przesłuchali potencjalnych świadków i mieszkańców domu. Jednocześnie prowadzili poszukiwania mężczyzny, który jak ustalili od kilku dni zamieszkiwał z denatem (i widziany był z nim w noc sylwestrową -przyp.red.) - informuje Katarzyna Zdanowska z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.

Jeszcze tego samego dnia w godzinach późnowieczornych policjanci zatrzymali 29-letniego mężczyznę (znajomego 50-latka). Będzie on przesłuchany w związku ze śmiercią kolegi. Prawdopodobnie jeszcze w poniedziałek (2 stycznia) usłyszy zarzuty. Śledztwo w sprawie śmierci 50-latka prowadzi bałucka prokuratura.

Podczas przesłuchania 29-latek przyznał się do winy. Opowiedział, że znał swoją ofiarę kilka ni, mieszkał u niego. W sylwestrowy wieczór siedzieli razem w domu 50-latka - pili alkohol (szampana i piwo). W pewnym momencie - z nieokreślonych powodów - 29-latek zaatakował siedzącego w łóżku gospodarza. Zadał mu liczne ciosy nożem i butelką w szyję i tułów. Szczegóły zbrodni są tak okrutne, że prokuratura nie chce ich zdradzać. Tylko na klatce piersiowej stwierdzono ponad 30 ciosów... 29-latek zostanie zbadany pod kątem psychiatrycznym. Usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. 4 stycznia, w minioną środę, decyzją sądu 29-latek został aresztowany na 3 miesiące.
