Monument zaprojektowany przez lokalnego rzeźbiarza Andrzeja Krawczaka ustawiony został w dzielnicy fabrycznej Kraśnika, na skwerze przy skrzyżowaniu ulic Słowackiego i Balladyny. Składa się z dwóch części. Pierwsza to odlana z brązu postać prezydenta Lecha Kaczyńskiego ustawiona na betonowym postumencie. Za postacią prezydenta znajduje się druga część, betonowa płyta z krzyżem i z tablicą pamiątkową z nazwiskami ofiar katastrofy pod Smoleńskiem. Społeczny komitet wyszedł z inicjatywą budowy pomnika już w 2013 roku i udało mu się na ten cel zebrać około 70 tys. zł.
Uroczystość rozpoczęła się mszą św. o godz. 13 w kościele pw. Matki Boskiej Bolesnej. Następnie na skwerze obok pomnika odbyła się oficjalna część uroczystości, podczas której przedstawiciele władz złożyli wieńce i wygłosili oficjalne przemowy.
- Dzisiejszym odsłonięciem pomnika prezydenta Lecha Kaczyńskiego nie tylko honorujemy go jako człowieka, ale także oddajemy cześć jego ideom i wartościom zawartym w jego postawie życiowej - czytał minister Jacek Sasin z listu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Podziękowania wygłosił również m.in. wiceminister sportu i turystyki Jarosław Stawiarski, jeden z głównych inicjatorów budowy pomnika smoleńskiego w Kraśniku. Jednak przemowie jego towarzyszyły okrzyki zgromadzonych plantatorów, słychać było m.in. wielokrotnie powtarzane słowo „Złodzieje”.
Nie udało się również usłyszeć wystąpienia premiera Morawieckiego, które w całości zostało zagłuszone przez protestujących.
Plantatorzy nawoływali: „Depczecie naszą ciężką pracę!”, „Żądamy ograniczenia importu owoców z zagranicy!”, „Chcemy godnej zapłaty!”.
- W piątek w stolicy premier nas zlekceważył, nie wyszedł do nas. Dziś musi nas wysłuchać - stwierdzał stanowczo Łukasz Kołodziejczak, plantator z powiatu kraśnickiego.
- Jeśli sytuacja się nie zmieni do końca lipca, to obrzucimy rządzących obornikiem! - krzyczeli w Kraśniku protestujący plantatorzy.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE: