Prezydent w poniedziałek rano, jeszcze przed wyjściem z domu do pracy poczuł się źle. Uznał, że sytuacja wymaga konsultacji lekarskiej. Prosto z domu pojechał na Szpitalny Oddział Ratunkowy Szpitala Wojewódzkiego im. św. Łukasza. Lekarze zdiagnozowali u niego mikroudar.
- W tego rodzaju przypadkach najważniejsze są pierwsze trzy godziny od zauważenia pierwszych objawów. Szybko postawiona diagnoza i zaordynowane leczenie dały pozytywne efekty - uspokaja Ireneusz Kutrzuba, rzecznik prasowy prezydenta Tarnowa.
Ponieważ Roman Ciepiela nie może w tej chwili pełnić obowiązków prezydenta miasta, przejęła je Dorota Krakowska, pierwszy wiceprezydent Tarnowa. To ona poprowadziła już cotygodniowe, poniedziałkowe spotkanie kierownictwa urzędu miejskiego.
Roman Ciepiela po południu poczuł się na tyle dobrze, że wznowił aktywność na Facebooku i za jego pośrednictwem poinformował o pobycie w szpitalu
- Podjęte leczenie dało efekty. Nie ma skutków ubocznych. Czuję się dobrze - zapewnił. - Ani ja, ani nikt z pacjentów nie ma objawów Covid-19 - dodał.
Przez kilka najbliższych dni będzie musiał pozostać w szpitalu.
Roman Ciepiela już raz doznał mikroudaru – podczas kampanii wyborczej przed wyborami samorządowymi w 2014 roku.
