To zdarza się raz na miliard. W Polsce nie zdarzyło się jeszcze nigdy - potwierdza prof. Ryszard Lauterbach, ordynator oddziału neonatologii w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie, który przyjmował poród sześcioraczków.
Prof. Ryszard Lauterbach jest jednym z najlepszych w Polsce neonatologów (lekarzy od wcześniaków), na "koncie" ma już słynne pięcioraczki z Kielc. Tym razem, jak zdradza, też spodziewał się pięciu dzieciaków. W czasie porodu okazało się, że jeden z maluchów "schował się" podczas wcześniejszych badań. Jak to się stało? - Gdy wyobrazimy sobie, jak ciasno jest u mamy w przypadku tylu dzieci, przestaje to dziwić - śmieje się lekarz.
ZOBACZ TAKŻE: Taka ciąża raz na 500 tys. urodzeń. Zdarzyła się w Andrychowie
Mama - która miała cesarskie cięcie ze znieczuleniem zewnątrzoponowym - też musiała zdziwić się "niespodzianką".
Dzieci urodziły się w 29 tygodniu ciąży, ważą od 890 do 1300 gramów. To cztery dziewczynki i dwóch chłopców.
Wiemy już, gdzie na co dzień mieszkają rodzice sześcioraczków. Czytaj więcej.
Kraków. Zobacz, jak wyglądają najlepsze porodówki w naszym m...
WIDEO: Dzieci mówią jak jest. Co dzieci wiedzą o polityce
