5 z 7

fot. Twitter
Po czerwcowym zgrupowaniu Czesław Michniewicz wywołał podobne poruszenie w mediach, co Robert Lewandowski - czyli ogromne, liczone w milionowych zasięgach. Selekcjoner długo nie komentował głośnego artykułu Szymona Jadczaka o udziale w aferze korupcyjnej, aż wreszcie opublikował oświadczenie, w którym potwierdził zamiar podjęcia wobec dziennikarza "kroków prawnych", ale dopiero po zakończeniu katarskiego Mundialu.
W tak zwanym międzyczasie selekcjoner wziął się za siebie - zgubił trochę wagi, tak jak jego piłkarze (np. Mateusz Klich) zjawił się na gdyńskim Openerze, a także korzystał z uroków natury, kortu i pola golfowego...
6 z 6
Po czerwcowym zgrupowaniu Czesław Michniewicz wywołał podobne poruszenie w mediach, co Robert Lewandowski - czyli ogromne, liczone w milionowych zasięgach. Selekcjoner długo nie komentował głośnego artykułu Szymona Jadczaka o udziale w aferze korupcyjnej, aż wreszcie opublikował oświadczenie, w którym potwierdził zamiar podjęcia wobec dziennikarza "kroków prawnych", ale dopiero po zakończeniu katarskiego Mundialu.
W tak zwanym międzyczasie selekcjoner wziął się za siebie - zgubił trochę wagi, tak jak jego piłkarze (np. Mateusz Klich) zjawił się na gdyńskim Openerze, a także korzystał z uroków natury, kortu i pola golfowego...