W poniedziałek (3 września) około godz. 16 pani Agata z Łodzi jechała z dwójką dzieci remontowaną i zakorkowaną al.Śmigłego-Rydza w kierunku centrum. Przed ul. Milionową zaczął na nią trąbić inny kierowca.
"Jadący za mną mężczyzna najpierw mnie solidnie obtrąbił, potem wyminął mnie i wymusił nagle hamowanie, po czym wysiadł z samochodu i zaczął na mnie wykrzykiwać, że za wolno jadę. Kiedy otworzyłam szybę żeby go uspokoić i wytłumaczyć, że jadę tędy pierwszy raz w trakcie remontu i wioze dzieci uderzył mnie w twarz" - napisała na Facebooku łodzianka.
Zaapelowała też o pomoc świadków wydarzenia. Miał go spowodować mężczyzna w wieku 40-50 lat w srebrnym samochodzie. Jej post w ciągu dwóch godzin udostępniło ponad 250 łodzian.
Na policję oficjalne zawiadomienie jeszcze nie wpłynęło. Ale ma się pojawić. - Dziś nie ma już dzielnicowego na posterunku. Mam podejść jutro rano - mówiła w poniedziałek wieczorem poszkodowana łodzianka.
W poniedziałek po południu centrum Łodzi stanęło w korkach, co podnosiło ciśnienie wielu kierowcom. Na al.Śmigłego-Rydza korek w kierunku Dąbrowy sięgał od skrzyżowania marszałków do ul.Milionowej. W drugą stronę aleja była przejezdna.