
Milan Rundić (Podbeskidzie Bielsko-Biała)
Jeden z naszych ulubieńców wrócił do podstawowego składu beniaminka. I skończyło się tak, jak w poprzednim występie Serba, czyli czterema straconymi bramkami przez Podbeskidzie. Rundić tradycyjnie odpuszczał krycie i poruszał się jak wóz z węglem.

Michael Gardawski (Cracovia)
Po co Cracovia wzięła tego gościa ze zdegradowanej Korony Kielce? To wie chyba tylko Michał Probierz. Cały zespół Pasów zagrał fatalne spotkanie przeciwko Lechii Gdańsk, a gdy jeszcze była szansa powalczyć o remis, Gardawski wyleciał z boiska za drugą żółtą kartkę. A po stałym fragmencie przeciwnik podwyższył prowadzenie.

Wasyl Kraweć (Lech Poznań)
Zespół Kolejorza atakował bramkę Wisły Kraków i pachniało bramką dla poznaniaków. Aż do 67. minuty, gdy prosty błąd techniczny w przyjęciu piłki popełnił Kraweć. Poszła kontra, którą na zwycięską bramkę zamienił rezerwowy Jakub Błaszczykowski.

Karol Danielak (Podbeskidzie Bielsko-Biała)
Danielak po raz trzeci boleśnie odbija się od Ekstraklasy (wcześniej w Pogoni Szczecin i Arce Gdynia). A przecież w poprzednim sezonie był czołowym zawodnikiem 1. ligi, z 13 bramkami na koncie. Z Wisłą Płock zagrał na prawym wahadle i wyglądał beznadziejnie.