Sukienki w grochy, falbanki, pończoszki a do tego czerwona szminka, czarne kreski na powiekach i bajecznie długie rzęsy - w takich stylizacjach pokazały się bohaterki drugiej edycji Pin-Up Pikniku. Impreza odbyła się we wrześniu na poznańskiej Cytadeli. Piknik w klimacie lat 50-tych był okazją do wyjątkowej sesji zdjęciowej w plenerze i spotkaniem miłośników i miłośniczek tego figlarnego stylu.
CZYTAJ TEZ:
ARKADY FIEDLER: NIE BÓJCIE SIĘ KOŃCA ŚWIATA
- Dlaczego pin-up? Chciałyśmy przedstawić coś, co jest przeciwwagą dla obrazów przesiąkniętych nachalnym erotyzmem. Proponujemy w zamian subtelne i wymowne kobiece, seksowne zdjęcia - mówi Elżbieta Zimniak, wizażystka sesji. - Kalendarz to w sumie efekt uboczny tej pro społecznej inicjatywy - dodaje.
Projekt stworzyły cztery kobiety: Karina Lasek, Agnieszka Marciniak, Magdalena Majer i Elżbieta Zimniak. Na co dzień pracują jako fotografki (pierwsze dwie panie) i wizażystki. Pozowały - zwyczajne dziewczyny.
- W sesji na Cytadeli wzięło udział 11 modelek. Jedna nie mogła być tego dnia z nami, bo zachorowała - opowiada wizażystka sesji. - Spośród 200 zgłoszeń, wybrałyśmy dwanaście wyjątkowych kobiet. Nie chciałyśmy profesjonalnych, chudych modelek, ale żeby dla tych dziewczyn było to nowe doświadczenie, pierwsza profesjonalna sesja fotograficzna. Dlatego niesamowite było, jak w trakcie przygotowań, w tych nowych stylizacjach i przed obiektywem nasze bohaterki odkrywały siebie i swoja kobiecość.
Kalendarz "Pin-Up Piknik vol. 2" ukazał się w nakładzie 60 egzemplarzy. Zamówić go można za pośrednictwem facebookowego profilu Pin-Up Pikniku
- Czy będzie dodruk? Jeśli będzie potrzeba - na pewno - mówi Elżbieta Zimniak.
NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL