Od tygodnia zapowiadano spory wiatr w Willingen. W piątek sytuacja tylko się potwierdziła. W całym Willingen wiało niesamowicie, a wokół skoczni te ruchy powietrza były tak silne, że bezpieczeństwo skoczków stało pod dużym znakiem zapytania. Nie udało się dokończyć treningu (choć próbowano aż przez niemal cztery godziny), kwalifikacje zostały odwołane i przeniesione na sobotę. W piątek nie dało się skakać, bowiem wiatr potrafił szaleć z prędkością (nawet) 8 m/s.
Silne ruchy powietrza spowodowały, że w piątek już pierwszy na liście startowej Ziga Jelar skoczył... 150 metrów. Po locie Słoweńca natychmiast zarządzono piętnastominutową przerwę. Podmuchy wiatru na buli cały czas kręciły się wokół pięciu, lub sześciu metrów na sekundę. Ponoć największy problem stanowił jednak wiatr na progu skoczni. Sytuacja ma się powtórzyć w niedzielę. Ma wiać nawet 120 km/h. Organizatorzy już w sobotni wieczór podjęli decyzję o odwołaniu konkursu. Imprezy zabronił nawet burmistrz Willingen.
Skoki narciarskie Zakopane 2020. Tłumy kibiców z całej Polsk...
- Mauro Cantoro. Dokładnie 12 lat temu został obywatelem RP
- Przecena piłkarzy Cracovii. Którzy stracili najwięcej?
- TOP 30. Ranking krakowskich klubów na Facebooku [not. 2]
- Sportowiec Małopolski 2019. Uroczysta gala rozdania nagród
- Małopolska. Piłkarze na urlopach. Tak się bawią [ZDJĘCIA]
- Małopolska Jedenastka Roku, czyli Cracovia kontra Wisła
