Śląsk – Trefl: Ambitna pogoń WKS-u zakończona niepowodzeniem (ZDJĘCIA)

Dawid Foltyniewicz
Śląsk Wrocław w drugim ćwierćfinale Energa Basket Ligi przegrał w Hali Orbita z Treflem Sopot 87:95. O porażce WKS-u zadecydowała zwłaszcza bardzo słaba pierwsza kwarta (14:34). W serii ćwierćfinałowej Trefl doprowadził do wyrównania 1:1. Kolejny mecz w czwartek (godz. 20) w Sopocie.

Pierwszy ćwierćfinał zakończył się zwycięstwem Śląska 80:73. Trefl w ostatniej kwarcie odrobił część strat i pokazał, że w tej serii nie należy go skazywać z góry na pożarcie.

Goście z Sopotu rządzili na parkiecie Hali Orbita również na początku poniedziałkowego meczu. Gracze Śląska rzucali z niską skutecznością, ponadto zanotowali kilka strat i faulowali rywali przy rzutach, co kilkukrotnie kończyło się akcjami 2+1 dla Trefla. O sile przyjezdnych stanowiła trójka Darious Moten, Jarosław Zyskowski, Jean Salumu, Zyskowski. Pierwsza kwarta zakończyła się prowadzeniem Trefla 34:14. Dokładnie rok temu w półfinałach Śląsk przegrał z Czarnymi Słupsk 60:123. Koszykarze i kibice „Trójkolorowych” zapewne nie życzyliby sobie powtórki z rozrywki...

W drugiej „ćwiartce” sygnał do ataku dali WKS-owi Vasa Pušica, Łukasz Kolenda (celne rzuty za trzy) i Jeremiah Martin (2+1). Duży wpływ na poprawę gry Śląska miało zwłaszcza pojawienie się na parkiecie Pušicy, który pierwsze 10 minut meczu oglądał z ławki rezerwowych. Serb dobrze rozumiał się z Martinem, który również napsuł rywalom sporo krwi. WKS wrócił z dalekiej podróży i jeszcze w pierwszej połowie odrobił 10 punktów, dzięki czemu schodził na przerwę przegrywając 41:51.

Po zmianie stron Śląsk nie kontynuował swojej pogoni. Ba, to Trefl zaczął powiększać swoją przewagę – w głównej mierze dzięki celnym „trójkom” Salumu i Zyskowskiego. W tym elemencie podopieczni Žana Tabaka wyraźnie górowali nad wrocławską drużyną. W trzeciej kwarcie misja odrabiania strat przez Śląsk się nie powiodła. WKS wkraczał w ostatnią „ćwiartkę”, tracąc do gości 11 punktów.

W ostatnich minutach każdej akcji Trefla towarzyszyły gwizdy blisko 3 tys. kibiców w Hali Orbita. Gdy Kolenda wykorzystał dwa rzuty osobiste, obie drużyny dzieliły już tylko trzy punkty! Ostatnim akcjom sopocian towarzyszyły przeraźliwie -głośne gwizdy blisko 3 tys. kibiców w Hali Orbita. Głośny doping niósł „Trójkolorowych” – niestety nie na tyle, aby doprowadzić ich do zwycięstwa. Gdy wydawało się, że Śląsk za chwilę dogoni rywali, ci rzucali celnie za trzy i znów odskakiwali. WKS w końcówce pognębił jego były zawodnik – Strahinja Jovanović. Ostatecznie ambitna pogoń Śląska zakończyła się niepowodzeniem. Ekipa prowadzona przez Ertuğrula Erdoğana przegrała 87:95.

Magazyn Gol24: Kadra pod lupą, przed meczem z Mołdawią

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najwięcej punktów w drużynie Śląska zdobyli Pušica (22) oraz Martin (21). W ekipie Trefla najskuteczniejsi okazali się Zyskowski (22) i Jovanović (20).

Trefl w serii ćwierćfinałowej doprowadził do wyrównania (1:1). Trzeci mecz w czwartek (godz. 20) w Sopocie. Transmisja na antenie Polsatu Sport News.

ĆWIERĆFINAŁY ENERGA BASKET LIGI
WKS Śląsk Wrocław – Trefl Sopot 87:95 (14:34, 27:17, 22:23, 24:21)
Śląsk: Pušica 22, Martin 21, Nizioł 12, Kolenda 7, Mitchell 7, Parachouski 5, Ramljak 5, Gołębiowski 4, Dziewa 4, Karolak 0, Bibbs 0.
Trefl: Zyskowski 22, Jovanović 20, Salumu 15, Moten 11, Gordon 7, Pluta 6, Freimanis 5, Kolenda 5, Radić 4, Kulikowski 0,

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kaddy
9 maja, 08:24, zin:

Brakuje Urlepa ...

Co ty bredzisz... bo co?? rok temu z Urlepem w tej samej hali Czarni rozbili Sląsk 123-60!!! Kogo wtedy brakowało,. bo Urlep był???

z
zin
Brakuje Urlepa ...
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Szok we Włoszech. Zaskakujący ruch selekcjonera „Squadra Azzurra”

Szok we Włoszech. Zaskakujący ruch selekcjonera „Squadra Azzurra”

Słynna polska aktorka nie żyje. Miała 78 lat

Słynna polska aktorka nie żyje. Miała 78 lat

Wróć na i.pl Portal i.pl