Była godzina 21.52, gdy służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o wypadku w Dobroniu. Z pierwszych informacji wynikało, że w wypadku uczestniczyły dwa pojazdy: motocykl i samochód osobowy. Na miejsce zostali wysłani strażacy, ratownicy medyczni i policjanci.
Gdy ratownicy przyjechali na miejsce, w samochodzie osobowym uwięziony był 20-letni kierowca. Obok leżał rozbity motocykl i dwie osoby: 31-letni motocyklista oraz jego 29-letnia pasażerka. Kobieta płakała, natomiast kierujący motocyklem był nieprzytomny.
Ratownicy motocyklistę reanimowali przez kilkadziesiąt minut. Niestety bezskutecznie. Kobietę z urazem wielonarządowym przewieziono do szpitala im. WAM w Łodzi. Uwolnionego kierowcę samochodu osobowego zespół ratownictwa medycznego przetransportował do łódzkiego szpitala im. Kopernika. Również on miał wielonarządowe obrażenia.
Według relacji osób będących na miejscu, przyczyną wypadku mógł być błąd kierowcy skody. Mężczyzna prawdopodobnie, jadąc od strony Łasku w kierunku Pabianic, próbował zawrócić na drodze krajowej nr 14. Manewr zawracania próbował wykonać, nie upewniwszy się uprzednio, czy ktoś nie wyprzedza go właśnie.