W niedzielę o godzinie 19 rozpoczęły się ostatnie, decydujące rozmowy, mające doprowadzić do porozumienia między rządem, a nauczycielami. Stawką rozmów było to, czy zaplanowany od tygodni na poniedziałek 8 kwietnia strajk nauczycieli się odbędzie. Ostatecznie, tuż przed godziną 22 okazało się, że ofertę rządu przyjęła tylko oświatowa "Solidarność". ZNP i FZZ nie podpisały porozumienia, co oznacza rozpoczęcie strajku.
- Na stole jest m.in. oferta, która zakłada, iż w tym roku pensje nauczycieli wzrosną o 15%. Myślę, żę to dobra propozycja. Do tego jeszcze skrócenie stażu, przyspieszenie awansu zawodowego i te wszystkie oczekiwania, które związki również zgłaszały i druga część tego porozumienia, czyli nowy kontrakt społeczny - mówiła wicepremier Beata Szydło przed godziną 19, kiedy rozpoczynały się rozmowy ostatniej szansy.
Trzy godziny później stwierdziła:
- Zakończyliśmy dzisiejsze rozmowy na temat sytuacji w oświacie, propozycji, które zostały przygotowane przez rząd dla central związkowych nauczycielskich. To nie były ani łatwe rozmowy, ani rozmowy krótkie. Strona rządowa przedstawiła kilka propozycji. Te propozycje przez dwie centrale związkowe zostały niestety, mówię to z wielkim żalem, odrzucone. Natomiast bardzo się cieszę, że „Solidarność” przyjęła propozycję rządową. To dobre porozumienie, ponieważ to dobra propozycja dla nauczycieli - powiedziała była premier.
POLECAMY:
