Stroje rektorów, dziekanów i prodziekanów. Moda czy kicz? [ZOBACZ I OCEŃ]

Agnieszka Strzelczyk
Odpowiednio do istniejącego zwyczaju rektor, prorektorzy, dziekani, prodziekani, profesorowie i doktorzy habilitowani mają przywilej występowania w tradycyjnych togach i z insygniami sprawowanych urzędów. Czy taka moda powinna trafić do lamusa? ZOBACZ i OCEŃ

Czerwona długa toga z kołnierzem z gronostajów i czerwone nakrycie głowy to strój rozpoznawczy rektora uniwersytetu. Nie wszyscy rektorzy, jednak zakładają kołnierz z gronostajów, można spotkać się także z kołnierzem z norki lub królika.

Toga jest strojem ceremonialnym wykładowców wyższych uczelni, prorektorów, dziekana, prodziekanów i członków senatu (a także doktorów honoris causa), a podczas uroczystości wręczenia dyplomów również i studentów. Wyglądają one jednak zupełnie inaczej od togi rektorskiej. Mają inny kolor, materiał i kołnierz.

Osoby promowane na stopień naukowy używają w czasie promocji czarnych tóg i biretów.Togi prorektorów są koloru czarnego z czerwonym obszyciem i takiego samego koloru mucetami oraz czworokątnymi biretami.

Rektorzy seniorzy mają prawo nosić w czasie uroczystości akademickich togi koloru czarnego i czerwone czworokątne birety. Rektor kończący piastowanie najwyższej godności może także dożywotnio zachować togę wraz z biretem i rękawiczkami, których używa podczas uroczystości akademickich.Togi i birety doktorów honoris causa są czarne.

Doktorzy honoris causa otrzymują srebrny łańcuch z godłem Akademii.

Togi dziekanów są koloru czarnego z mucetami i czworokątnymi biretami w kolorach odpowiadających barwom poszczególnych wydziałów.

Togi prodziekanów są koloru czarnego z kolorowymi mucetami oraz czarnymi czworokątnymi
biretami z kolorowymi otokami.

Zapytaliśmy o zdanie na temat tradycyjnego stroju ceremonialnego Ilonę Kuśnierz, stylistkę.

- Myślę, że na tym etapie jest to niesmacznie śmieszne - mówi Kuśnierz. - Z całą pewnością ta tradycja wymaga u nas odświeżenia, należałoby zaprojektować nowe "szaty" ceremonialne - dodaje pani Ilona.

Jakie? - Na pewno bez futra gronostajów i wielkich złotych łańcuchów z medalami - wyjaśnia Kuśnierz. - Można by zaprojektować coś skromnego, nie rzucającego się tak bardzo w oczy - dodaje.

Czy rektorzy, dziekani i prorektorzy zgodziliby się na zmianę uniwersyteckiej tradycji zaczerpniętej prosto z brytyjskich salonów? Co sądzicie o takiej rewii mody na uczelniach?

Komentarze 14

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Ta pani nie ma pojecia o co chodzi, kolory sa powiazane z kolorami czakr a lancuchy musza byc zeby wyciszyc czakre serca bo studiuja ci co chca a wykladowcy maja oceniac wedlug wiedzy czyli kierujac sie rozumem a nie sercem.
R
Remus
2019-04-03T21:59:40 02:00, Gość:

A kim jest ta pani stylistka, żeby zmieniać wielowiekową tradycję? Niesmaczna to jest jej wypowiedź! Uniwersytet to miejsce szczególne, a stroje przypominają nam o ich historii i o ludziach nauki sprzed wieków.

Pewnie jakaś jakaś panienka co poważną uczelnie widziała tylko z okien autobusu......

G
Gość
A kim jest ta pani stylistka, żeby zmieniać wielowiekową tradycję? Niesmaczna to jest jej wypowiedź! Uniwersytet to miejsce szczególne, a stroje przypominają nam o ich historii i o ludziach nauki sprzed wieków.
P
Pani sprzątająca
Byłtaki zwyczaj że profesor się sam nie ubierał togi,my panie sprzątające ubieraliśmy,to było poniżające,jeszcze się to praktykuje
d
docent
Tradycyjne stroje muszą być. Wyższa uczelnia to nie dyskoteka czy pokaz najnowszej mody na nadchodzący sezon. Podkreślają uroczysty charakter różnych wydarzeń. Pani stylistka w ogóle nie powinna się wypowiadać, ani być wyrocznią. Lepiej już chyba zapytać specjalistę od protokołu dyplomatycznego
a
absolwentka
Zdecydowanie nie należy porzucać tradycyjnego stroju uniwersyteckiego. Nawet jeśli teraz jakiś stylista zaprojektuje strój adekwatny do naszych czasów, to po pierwsze, mamy w kraju wielu kiepskich stylistów, którzy nie wiedzieć czemu, uchodzą za gwiazdy, podczas gdy specjalistów w tym fachu z odpowiednim wykształceniem można policzyć na palcach jednej ręki i zazwyczaj bywają w kraju tylko gośćmi, więc efekt może być opłakany. Po drugie, każda moda przemija is trój staje się nieadekwatny do czasów. O ile jednak łatwiej jest przyjąć anachroniczność stroju średniowiecznego czy renesansowego i wytłumaczyć jego obecność trwaniem przy tradycji, o tyle kiedy zestarzeje się strój zaprojektowany w 2014 roku (a nastąpi to prędko), jedynym wyjściem będzie odświeżanie takiego stroju co kilka lat, a to już głupota.
h
hmm?
sraczek cicho tam!
ż
żaczek
Trzeba przyznać,że trochę śmieszne te ubiory.Ale dlaczego nie mają być noszone przez osoby uprawnione?
Zauważyć należy,ze księża ubierają jeszcze bardziej śmieszne i kolorowe fatałaszki,koronkową bieliznę.Na wierzch zakładają nocną koszulę,noszą sukienki.....Biskupi wyglądają jeszce śmieszniej.Szczególnie te torby po cukrze zakładane na głowę i jakieś śmieszne laski,którymi się podpierają.
Dlaczego więc profesorowie nie mają nosić strojów godnych ich funkcji i stanowisk?
f
franko
Już nie macie o czym pisać?
A
Aśka Lublin
Jako spec od mody... co jest modą? A może powinni mieć przy tym metki od tej pani z napuchniętymi wargami - Ewa Minge??
To może pozbądźmy się wszystkiego co związane z przeszłością i tradycją, bo w tym jestesmy dobrzy. Dzieci przychodzą na akademie w szkole podstawowej we flanelowych koszulach w kratę , do teatru w dżinsach i Tshircie i zero szacunku do wszystkich naokoło.

Są pewne stroje z którymi się ie dyskutuje i odradzam to pani I.Kuśnierz, bo wykazała się totalną nieznajomością tematu - wpadka na całe życie.WSTYD!!
b
bercik~
a pod futrem nabiał sie gotuje
C
CórkaProboszcza
na pewno pięknie musi się komponować strój rektora UMCS ze wspaniałą odrapaną fasadą rektoratu. ten rektor powinien chyba mieć strój robotnika,wtedy by pasowało.
j
janusz
Oby te stroje były oznaką nie tylko nobilitacji naukowej ale przedewszystkim nobilitacji etycznej i moralnej.
P
Pan_Kracy
..."niesmacznie śmieszne" (w domyśle: kiczowate, wsiórskie i obciachowe) to idąc za ciosem i chcąc być "na topie" może jeszcze zlikwidować:

1/ stroje prawnicze,
2/ stroje duchowieństwa,
3/ stroje oficerskie.

Po co ten cały cyrk i teatralne przebieranki, komu i do czego to potrzebne???

Starczą jakieś wyświechtane dżinsy, "tiszert" czy rozchełstana koszula flanelowa, wymięta przepocona marynarka albo rozciągnięty skulkowany sweter - jak u flejtucha Kuronia czy drugiego błazna, Poje... - sorry - Pałubickiego, stających w owych "strojach służbowych" przed Majestatem RP i reprezentującym ów Majestat wobec społeczeństwa ... Jeszcze obowiązkowo adidasy czy mokasyny!

No, i może jeszcze jakiś kolczyk w nosie albo łańcuch "krowiak" zamiast pasa u spodni...

Przede wszystkim liczy się zawartość a nie opakowanie i "nie suknia zdobi człowieka": V.S.O.P. Henessy zasmakuje tak samo z musztardówy jak i finezyjnej "banieczki" a kawior nabierany z papierowego talerzyka plastykowym widelcem pozostanie kawiorem - nieprawdaż, Pani Ilono???
Wróć na i.pl Portal i.pl