W domu państwa Maziarzów, w Mostkach koło Zwolenia, w tym roku świąteczny czas upłynie nie tylko przy blasku choinki, ale i korony najpiękniejszej Polki. Niespełna trzy tygodnie temu córka państwa Maziarzów zdobyła ją w ogólnopolskich wyborach Miss Polski.
Świątecznym przygotowaniom towarzyszą ogromne emocje i szczęście. Mama Pauliny, pani Elżbieta z uśmiechem opowiada o przedświątecznych zakupach, które w tym roku trwają znacznie dłużej. - Jak tylko wychodzę na miasto, to każdy pyta o Paulinkę. W Zwoleniu wszyscy się znają, z każdym muszę słowo zamienić. Ludzie gratulują, wypytują - mówi dumna mama, wkraczając do domu z siatką zakupów.
Pan Witold, tata naszej Miss, zerka nieśmiało w jej kierunku i przytakuje: Cieszymy się z sukcesu córki. Przed finałem mówiłem, że nawet jakby się dostała do pierwszej dziesiątki to już będzie ogromny sukces - dodaje.
Gość w dom, Bóg w dom
Jak sama Paulina podkreśla, pochodzi z tradycyjnej polskiej rodziny. Mama krząta się w kuchni, a tata pełni rolę gospodarza, dbając, by niczego nam nie brakowało. Częstują nas ciastem i proponują własnoręcznie zrobione pierożki. Choinka już gotowa. Jak co roku ubierała ją Paulina.
- Choinka to jest już jej sprawa. Ja bym tak nie mogła się zastanawiać, pochylać nad każdą bombką. Paulinka zawsze się stara, żeby choinka była dopracowana w każdym calu - komentuje pani Elżbieta, która jest bardzo energiczną i kontaktową osobą.
W tym roku Paulina miała jednak znacznie mniej czasu niż zwykle na domowe porządku. - Córcia ma teraz trochę więcej obowiązków, więc zwolniłam ją ze sprzątania. Dotychczas zawsze bardzo dużo pomagała. Można powiedzieć, że robiła wszystkie przedświąteczne porządki. Wracałam z pracy i miałam to już z głowy - opowiada pani Elżbieta.
Paulina podkreśla, że co roku spędza święta z rodziną. Nie widzi powodów, żeby w tym było inaczej.
- Nie zamierzam nic zmieniać ani w świętach ani w moim życiu. Wiadomo, że Miss Polski ma zobowiązania, ale tradycja tradycją i Boże Narodzenie spędzam z najbliższymi. Uważam, że trzeba być sobą przede wszystkim i o to będę dbała przez ten rok panowania - mówi. - Rodzice zawsze mówili, że jestem aniołkiem - śmieje się Paulina. - A teraz jesteś naszą prawdziwą księżniczką - wtrąca mama.
Płeć piękna rządzi
W domu rodzinnym korona zajmuje honorowe miejsce na specjalnej półce w salonie. Co prawda korona na głowie, ale Miss głowy nie nosi zbyt wysoko. Paulina nie bawi się w księżniczkę i chętnie pomaga rodzicom. Dom jest już pięknie wysprzątany, choinka wystrojona, ale pozostały jeszcze wypieki.
- W naszym domu przygotowaniami do świąt zajmują się zazwyczaj kobiety - mówi z uśmiechem pan Witold.
Czy w czasie świąt Miss Polski 2016 będzie dbała o linię? Dementuje tego typu informacje, mówiąc, że bardzo lubi sernik i na pewno sobie go nie odmówi przy świątecznym stole.
- Z mamą robimy wypieki. Ja zazwyczaj robię też sałatkę warzywną, ponieważ taką najbardziej lubię. Oczywiście inne dania wigilijne, takie jak pierogi czy barszczyk też chętnie zjem - mówi Paulina. - Z czasem nabieram doświadczenia w gotowaniu. W kuchni dużo uczę się od mamy. To nieprawda, że tylko ja i mama przygotowujemy święta. To może tylko tak wyglądać, ale tata i moi bracia też bardzo pomagają. Na przykład tata ma bardzo ważną rolę: zawsze przygotowuje karpie na stół wigilijny, które potem oddaje nam do pieczenia.
Wigilia z najbliższymi
Miss Polski podkreśla, że zawsze wspólnie z rodziną zasiada do stołu. Wigilia odbywa się w kameralnym gronie, natomiast w dni świąteczne spotykają się z dalszą i bliższą rodziną.
U państwa Maziarzów przy kolacji wigilijnej zasiądą rodzice i dzieci: Paulina oraz jej bracia. - Wigilię obchodzimy tradycyjnie z opłatkiem, siankiem pod obrusem. Kolację rozpoczynamy około godziny 18. Oczywiście wcześniej wyglądamy pierwszej gwiazdki - mówi Elżbieta.
Na stole będą karp, pierożki, barszczyk, sałatka…
Jak mówi mama naszej Miss, z kolędowaniem różnie bywa.
- Kiedyś Paulinka cały czas śpiewała. Ma naprawdę piękny głos. Teraz rzadziej jej się zdarza śpiewać. Zawsze jej powtarzałam, że powinna śpiewać. Ja nie potrafię śpiewać, mąż i nasi synowie też nie. Piękny głos odziedziczyła pewnie po babci. U nas w rodzinie jest jeszcze siostra cioteczna Paulinki, która jest bardzo utalentowana wokalnie - opowiada mama Elżbieta.
Paulina urywa temat, mówiąc, że śpiewała kiedyś w chórze, ale to był krótki epizod w jej życiu.
- Kolędy śpiewamy na pasterce, u nas w domu zazwyczaj chodzi na nią młodzież - dodaje pan Witold.
Wielkie świętowanie
W tym roku w rodzinie Pauliny Maziarz będzie wielkie rodzinne świętowanie nie tylko Bożego Narodzenia, ale też jej sukcesu.
- W pierwszy dzień świąt będzie tort dla Paulinki. Nie było czasu, żeby uczcić jej sukces w gronie rodziny. Będziemy mieli trochę gości. Rodzina chce przyjechać, bo wszyscy chcą pogratulować osobiście naszej Miss - mówi mama Pauliny.
Od finału minęło prawie trzy tygodnie. Dla nowej Miss to był czas bardzo intensywnej pracy, spotkań i wywiadów. W czasie świąt będzie chwila wytchnienia na to, żeby podzielić się emocjami z rodziną i znajomymi.
- Ludzie dzwonią, pytają, nie byliśmy w stanie wszystkiego opowiedzieć, a to były naprawdę wielkie emocje. W święta usiądziemy sobie i na spokojnie przeżyjemy to jeszcze raz - mówi pani Elżbieta.
- Byłam na finale, a mąż oglądał go w telewizji. Bardzo mi się podobało to wszystko, była świetna organizacja - przypomina sobie pani Elżbieta. - Myślę, że sukces Pauliny jest dowodem na to, że trzeba spełniać swoje marzenia - dodaje tata.
Sylwester z najpiękniejszą
Paulina uważa, że Sylwester to przyjemny czas. Jej chłopak Radek Woźniak jest szczęściarzem, u boku którego najpiękniejsza Polka spędzi sylwestrową noc.
- Początkowo planowaliśmy spędzić ją z w Zakopanem, ale plany trochę się zmieniły. Dostałam zaproszenie na bankiet, na który oczywiście wybieramy się razem - mówi Paulina.
Gwiazdkowe marzenia
Naszą Miss czeka trudny i pracowity rok, na który będzie nabierać sił w świąteczny czas w otoczeniu najbliższych.
- Gwiazdka to magiczny czas, w którym spełniają się marzenia. Jestem najlepszym dowodem na to, że wszystko jest możliwe. Wszystkim czytelnikom "Echa Dnia" życzę, żeby byli wytrwali i dążyli do spełniania swoich marzeń - mówi Paulina Maziarz.