Zabytkowy budynek przy ul. Prusa na potrzeby serialu, w którym główną rolę gra Maciej Stuhr, zamienił się w elitarne wrocławskie liceum. Twórcy filmu wybrali właśnie ten budynek ze względu na szerokie korytarze i charakterystyczne wnętrza gmachu.
Budynek przy ulicy Bolesława Prusa zbudowano na początku XX wieku. Autorem projektu szkoły był Karl Klimm, architekt i kierownik miejskiej pracowni projektowej. Zanim gmach stał się siedzibą Wydziału Architektury Politechniki Wrocławskiej pełnił funkcję siedziby Szkoły Rzemiosł Budowlanych i Wyższej Szkoły Budowy Maszyn.
Dlaczego filmowcy zdecydowali się na Wrocław? - To piękne i intrygujące miasto, które idealnie odpowiadało nam swoją architekturą oraz pasowało do plastyki obrazu i atmosfery drugiego sezonu – tak o wyborze miejsca mówił podczas kręcenia zdjęć do drugiej serii serialu Jakub Szurmej, dyrektor kanałów filmowych nc+.
Zdjęcia do Belfra kręcono także w innych miejscach Wrocławia, m.in. na Dworcu Świebodzkim, na pl. Uniwersyteckim, na dachu hotelu Monopol, czy w Hali Targowej.
Do tej pory wyemitowano 4 odcinki drugiej serii serialu. Siedziba studentów architektury to główne miejsce, gdzie toczy się akcja. Paweł Zawadzki (Maciej Stuhr) zostaje zmuszony do podjęcia pracy w jednym z prestiżowych liceów we Wrocławiu. Już wydarzenia pierwszych kilku dni w nowej szkole wywołują w nim wstrząs. W liceum dochodzi do tragedii – uczeń zamyka w szkole nauczycieli oraz koleżanki i kolegów, a potem do nich strzela. Giną dwie osoby.
- Pojawia się milion pytań, na które nie ma odpowiedzi. Jedno jest jasne: na terenie liceum toczy się mordercza gra. To nie jest szkoła jak każda inna. To nie są zwykli uczniowie, a Belfer nie znalazł się tam przypadkowo” - tak serial zapowiadali producenci.