Jak przypomina agencja Reuters już kilka innych krajów, choćby Izrael i Niemcy, planuje lub już zaczęło podawać trzecią dawkę Pfizera lub Moderny, aby uniknąć kolejnego kryzysu z powodu bardzo zaraźliwego wariantu koronawirusa Delta.
W świecie naukowym, a także politycznym toczy się spór o to, czy należy wprowadzić do szerokiego stosowania podawanie dawek przypominających zwłaszcza wśród osób bez poważnych chorób, ponieważ korzyści z trzecich dawek wciąż pozostają nieopisane medycznie.
Także w Polsce trwa dyskusja na temat ew. podawania trzeciej dawki szczepionki (nie dotyczy jedynej szczepionki jednodawkowej firmy Johnsson & Johnsson).
Pfizer poinformował, że skuteczność szczepionki podawanej w dwóch dawkach, którą opracował z BioNTech, spada z biegiem czasu. Firma powołuje się na badanie, które wykazało 84 proc. skuteczności zbadanej cztery miesiące po podaniu drugiej dawki. W momencie podania skuteczność wynosi 96 proc.
Moderna podała, że widzi ostateczną potrzebę podawania dawek przypominających, zwłaszcza że wariant Delta spowodował - jak to napisano - „przełomowe” infekcje u w pełni zaszczepionych osób.
Reuters zwraca uwagę na fakt, że doniesienia o infekcjach wśród zaszczepionych osób i obawy o zmniejszenie ochrony pacjentów skłoniły zamożne narody do dystrybucji dawek przypominających, nawet w sytuacji, że wiele krajów ma trudności z dostępem do pierwszych dawek szczepionek.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wezwała do moratorium na szczepienia przypominające przynajmniej do końca września 2021 r.
Przypadki zakażenia wariantem Delta w Stanach Zjednoczonych wzrosły właśnie do najwyższego poziomu od ponad sześciu miesięcy.
Osoby ze słabym układem odpornościowym mogą nie być wystarczająco chronione nawet po podaniu dwóch dawek Pfizera czy Moderny.
Reuters zauważa, że analitycy z Wall Street (siedziba giełdy w Nowym Jorku - NYSE) spodziewają się w niedługim czasie autoryzacji dla dawki przypominającej przeznaczonej dla szerszej populacji. Warto zauważyć, że i tak oba koncerny zbierają żniwo, notując rekordowe zyski.
Niemiecki BioNTech, producent szczepionki mRNA wraz z amerykańskim gigantem, firmą Pfizer, podniósł swoje prognozy przychodów na 2021 rok do 15,9 mld euro.
Moderna odnotowała obroty w wysokości 5,9 miliarda dolarów w pierwszych sześciu miesiącach roku. Oczekuje, że dzięki szczepionce zarobi w tym roku 20 miliardów dolarów.
AstraZeneca i Johnsson &Johnsson obiecały sprzedawać swoje szczepionki po kosztach podczas pandemii, co oznacza, że nie będą na nich zarabiać. Są tańsze od szczepionek Pfizer/BioNTech i Moderna, co przekłada się na ich przychody. Szczepionka firmy AstraZeneca wygenerowała 1,2 miliarda dolarów sprzedaży w pierwszych sześciu miesiącach roku. Johnsson &Johnsson odnotował sprzedaż w wysokości 264 milionów dolarów i spodziewa się, że za cały rok zarobi 2,5 miliarda dolarów.
Jeszcze świat nie uporał się z Deltą, najbardziej zaraźliwym w tej chwili wariantem koronawirusa, a na horyzoncie pojawił się już kolejny wróg. To szczep Lambda, który zaczyna wzbudzać niepokój. Podobnie jak Delta, wariant Lambda jest również wysoce zaraźliwy i najgorsze jest to, że może on być bardziej odporny na szczepionki niż oryginalna wersja wirusa.
