Najbardziej wykształceni i cenieni pracownicy będą mieli duże ułatwienia przy staraniu się o uzyskanie w Stanach Zjednoczonych zielonej karty. Ograniczone będzie natomiast przyznawanie wiz w ramach łączenia rodzin.
To tylko niektóre z propozycji reformy imigracyjnej przedstawionej właśnie przez prezydenta Donalda Trumpa. Nie może być tak, jak przekonywał Trump, że przybysze z innych krajów kończący amerykańskie uczelnie z najlepszymi ocenami nie mają szans na pozostanie w tym kraju, tylko muszą wracać do siebie. Ta sytuacja ma się w myśl założeń reformy zmienić, Ameryka chce postawić na ludzi z najwyższymi kwalifikacjami.
Ci, którzy będą starali się o zieloną kartę przejdą dwustopniowy sprawdzian, w którym sprawdzi się z jednej strony ich dotychczasową niekaralność a następnie znajomość amerykańskiego społeczeństwa, zasad jego funkcjonowania oraz znajomość języka angielskiego.
Proponowany przez prezydenta Trumpa system zmienia diametralnie proporcje uzyskiwania amerykańskich wiz w stosunku do dziś obowiązujących przepisów. A te zakładają przyznawania dwóch trzecich zielonych kart w ramach łączenia rodzin, a tylko 12 procent rezerwuje się dla ludzi z wysokimi kwalifikacjami. System dopełnia loteria wizowa.
W projekcie znalazł się zapis, który na pewno nie spodoba się Demokratom. Nie przewiduje się bowiem przyznania kart „marzycielom”., czyli osobom, które zostały przywiezione do Stanów Zjednoczonych jako dzieci. Chodzi o 800 tysięcy ludzi, zdaniem wielu może ich być nawet 1,3 mln. W chwili trafienia na amerykańską ziemię przeciętna ich wieku wynosiła nieco ponad sześć lat, dziś tym nastolatkom grozi deportacja, na co stanowczo nie godzą się Demokraci.
W projekcie prezydenta nie przewiduje się ograniczenia liczby zielonych kart przyznawanych każdego roku cudzoziemcom.
Donald Trump mówił nie tylko zasadach przyznawania zielonych kat ale także o konieczności ochrony amerykańskich granic przed napływem nielegalnych imigrantów. Widać to zjawisko szczególnie teraz, kiedy tłumy szturmują granicę USA od strony Meksyku starając się za wszelką cenę przedostać się do „raju”. I powraca sprawa muru granicznego, co obiecał Donald Trump jeszcze w czasie swojej prezydenckiej kampanii.
Na budowę kontrowersyjnej budowli zgody nie wyrażą na pewno Demokraci, a bez tego prezydent nie dostanie od Kongresu środków potrzebnych na jego budowę. Nie zyska poparcia pomysł Trumpa również części Republikanów, liczyli on bowiem na bardzie radykalne ograniczenie imigracji do Stanów Zjednoczonych. Dlatego zdaniem wielu obserwatorów amerykańskich pomysł Trumpa ma za zadanie jedynie konsolidację elektoratu przez wyborami prezydenckimi.
POLECAMY:
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?