Kilkanaście tornad, jakie nawiedziły ten rejon w miniony weekend zabiło co najmniej osiem osób, wśród ofiar jest trójka dzieci. Straty materialne są ogromne.
Jak podaje CNN, żywiołem zagrożonych było ponad 80 mln ludzi. Około sto tysięcy ludzi w Teksasie, Missisipi, Luizjanie, Arkansas i Georgii nie ma energii elektrycznej. We wschodnim Teksasie w rejonie miejscowości Pollok drzewo runęło na samochód, zabijając dzieci w wieku 8 i 3 lata. Siedzieli oni na tylnym siedzeniu, jadący na przodzie rodzice wyszli z opresji praktycznie bez szwanku.
Ogromne straty materialne zanotowano w teksańskim Alto i Franklin. Jak podawali synoptycy momentami siła wiatru dochodziła do 220 kilometrów na godzinę. Podmuchy były tak silne, że wyrywane były drzewa z korzeniami, zrywane były dachy i niszczone solidne nawet budynki. Ostrzeżenie o niebezpieczeństwie wysłano też do stanów Maryland, Nowy Jork, Pensylwanii oraz Zachodniej Wirginii.
W sumie, jak wyliczyli synoptycy od Teksasu po Alabamę przeszło 17 tornad. Dwa tysiące lotów zostało odwołanych lub opóźnionych, m.in. w Dallas, Charlotte i Chicago.
POLECAMY:
