Archeolodzy prowadzą tu badania od 2014 roku. Eksplorują dwa miejsca. Pierwsze miejsce znajduje się na terenach należących do Mariana Piekuta. Wszystkie znalezione tam przedmioty pochodzą z okresu neolitu i należą do kultury ceramiki wstęgowej rytej. Znalezisko datuje się na okres 5400-5100 przed nasza erą, a więc przynajmniej sprzed około 7000 lat.
Drugie badane przez archeologów miejsce to pozostałości po cmentarzysku na działce Mariana Buby. Teren ten kryje ciałopalne pochówki popielnicowe kultury łużyckiej z epoki brązu. Archeolodzy w ostatnich dniach odkryli tu ponad 30 grobów z urnami inaczej zwanymi popielnicami. Do tej pory przez lata prac archeologicznych odkryto na tym terenie ponad 50 grobów. Szacuje się, że pochodzą one z około 1100 roku przed naszą erą. Na tym terenie znaleziono także około 150 zabytków krzemiennych. Wśród nich są różnego rodzaju naczynia. Jak wymienia prowadzący badania Artur Grabarek są to miseczki, czerpaki, czarki, pucharki, formy wazowate i wiele innych rzeczy.
- Przedmioty są słabo zachowane ze względu na płytkie usadowienie tych naczyń uległy one w dużym stopniu zniszczeniu poprzez orkę, nacisk na pług, poprzez zwierzęta takie jak krety, myszy, lisy. Ale to wszystko da się zrekonstruować. Będzie to proces długotrwały i czasochłonny, ale da się to zrobić – tłumaczy Artur Grabarek.
Znalezione urny znajdują się jeszcze w ziemi. Są przykryte specjalnymi pokrywami. Archeolodzy planują wydobyć je w czwartek, 4 sierpnia. Wtedy będą je mogli dokładnie obejrzeć i sprawdzić w jakim stanie przetrwały do naszych czasów.
- Z niektórych fragmentów już widać, że popielnice i naczynia są zdobione tak zwanym ornamentem plastycznym lub rytym, czyli różnego rodzaju łuskami, uchami, różnego rodzaju nacięciami, karbowaniami. W niektórych przypadkach wiemy, że naczynia są pięknie wygładzone grafitowane, inne mają strukturę chropowaconą przez rzucanie, czy przecieranie roztworem rzadkiej glinki – mówi szef grupy archeologów.
Prace archeologiczne w Podlesiu zostaną zakończone 14 sierpnia.