W Raciążu płaczą ze szczęścia, że żyją. Wieś jest zniszczona [zdjęcia]
Szalejąca w regionie wichura nie oszczędziła Raciąża. Od wczesnego ranka w sobotę do środy wieczorem słychać było non stop ryk pił do cięcia drzewa. Wczoraj w niektórych gospodarstwach słychać było buczące agregaty, bo nie wszędzie jest prąd. - Jestem pełna podziwu dla naszych strażaków. Jeden z nich został ranny w czasie akcji, ma połamaną nogę. Pracowaliśmy pełną parą, od chwili jak tylko ustała wichura - mówi Barbara Grontkowska, prezeska OSP w Raciążu. - Narażali życie, stanęli na wysokości zadania. Nie usłyszałam, że nie mogę, bo muszę u siebie sprzątać. Wszyscy pracowaliśmy, aby usunąć powalone drzewa z dróg i domów. Najważniejsze, aby pomagać ludziom. Info z Polski - 17 sierpnia 2017 roku.
Szalejąca w regionie wichura nie oszczędziła Raciąża. Od wczesnego ranka w sobotę do środy wieczorem słychać było non stop ryk pił do cięcia drzewa. Wczoraj w niektórych gospodarstwach słychać było buczące agregaty, bo nie wszędzie jest prąd.