
Poseł Waldemar Buda wylicza, że odebrał 6-7 telefonów od nauczycieli, którzy mówili mu o planach opuszczenia związku. Chciał ułatwić im życie

„Miałem już kilka telefonów od nauczycieli z pytaniem jak zrezygnować z członkostwa w ZNP.” – napisał poseł na swoim profilu w internetowym serwisie społecznościowym Twitter. – „Poniżej podaje wzór pisma”. Jak zapowiedział, tak zrobił i od ostatniego poniedziałku (18 marca) z konta Waldemara Budy można ściągnąć i wydrukować „Wniosek o skreślenie z ewidencji członków Oddziału ZNP.”
Zapytany o swój „twitt” polityk powiedział w środę (20 marca) „Dziennikowi Łódzkiemu”, że chciał nadać mu użyteczny charakter.

– Telefonów od nauczycieli było 6 albo 7 – wylicza Waldemar Buda. – Moi rozmówcy narzekali, nie tyle na ZNP, tylko na działania władz związku, łącznie z sobotnią wypowiedzią Sławomira Broniarza, jego prezesa, sugerującą sparaliżowanie promowania uczniów do następnej klasy. Moi rozmówcy jako członkowie ZNP nie chcą w tym paraliżu uczestniczyć, dlatego rozmawiali ze mną o opuszczeniu związku. Moją reakcją był wpis z załączonym formularzem rezygnacji. Po nim dostawałem od nauczycieli SMSy z podziękowaniami.
Jak na „twitt” posła PiS reagują związkowcy?
– Waldemar Buda żyje w jakieś wirtualnej rzeczywistości – mówi Marek Ćwiek, szef struktur ZNP w okręgu łódzkim. – Nie ma żadnej fali wniosków o skreślenie z organizacji, a referenda strajkowe trwają nawet w placówkach, gdzie nie mamy swoich ogniw.