Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej zapytany w TVN24, czy w 2022 roku może dojść do zmiany władzy, odpowiedział, że to „byłoby wróżenie z fusów”. – Na pewno będą te problemy, z którymi borykaliśmy się w 2021, dużo zagadek politycznych, prawdopodobnie dużo przykrych sensacji – mówił.
Zdaniem szefa PO „wewnątrz PiS już toczy się spór, niektórzy już pakują swoje manatki, niektórzy sprzedają swoje nieruchomości”. – Natomiast nie ma jasnego stanowiska i myślę, że przez najbliższych kilka miesięcy takiego jasnego stanowiska nie będzie, czy PiS jest gotowy na wcześniejsze wybory czy nie. Byłoby to z całą pewnością lepsze dla Polski. Wcale nie jestem pewien, czy dla opozycji – mówił.
– Nie jestem przekonany, czy ja powinienem modlić się o wcześniejsze wybory, biorąc pod uwagę możliwe wyniki wyborów. Natomiast dla Polski i dla Polaków byłoby lepiej gdyby ci, który nie chcą podejmować decyzji, nie rządzili – dodał Donald Tusk.
W niedzielę w Polsat News Radosław Fogiel, zastępca rzecznika prasowego PiS powiedział, że „stanowisko Prawa i Sprawiedliwości jest jasne i niezmienne – wybory parlamentarne powinny się odbyć w terminie konstytucyjnym, czyli w 2023 roku”. – Mamy stabilną większość, co pokazało uchwalanie budżetu, przy chyba największej mobilizacji w ubiegłym roku ze strony opozycji – mówił. Poseł PiS dodał, że „żaden odpowiedzialny za słowa polityk nigdy takiego rozwiązania nie wykluczy, bo zawsze jest procent czy promil szans, że wybory odbędą się wcześniej”. – Nikt jednak takich założeń nie czyni – zapewnił Radosław Fogiel.
