Jak co roku na początku grudnia łzy wzruszenia i radość pojawiają się na twarzach najuboższych polskich rodzin. Wszystko za sprawą projektu Szlachetna Paczka. Tego roku pomoc trafi aż do 20 tysięcy rodzin, z czego 1500 mieszka na Dolnym Śląsku. W regionie paczki doręczało 700 darczyńców, z czego 200 we Wrocławiu.
W tym roku średnia wartość paczki dla jednej rodziny wynosi 2730 zł, a składało się na nie ponad 105 tysięcy darczyńców. Jedną paczkę ufundowało przeciętnie 47 osób.
Trwa weekend cudów związany z finałem 17. edycji Szlachetnej Paczki. Wczoraj i dziś do ponad 1500 rodzin z Dolnego Śląska trafiły świąteczne paczki. Doręczało je 700 wolontariuszy, z czego 200 we Wrocławiu.
Jeden z wrocławskich sztabów Szlachetnej Paczki działał dziś w Szkole Podstawowej nr 17 przy ul. Wieczystej. Bus fundacji Potrafię Pomóc, której członkowie zaangażowali się w akcję kursował z prezentami do potrzebujących rodzin od samego rana. Aż dwanaście paczek przygotowały trzy przyjaciółki – Marta, Justyna i Natalia, które działały dziś w sztabie rejonu Wrocław Krzyki, który swoją siedzibę miał w Szkole Podstawowej nr 17 przy ul. Wieczystej.
– Już od 5 lat jestem wolontariuszką w Szlachetnej Paczce. Rok temu namówiłam swoje przyjaciółki, aby dołączyły, a w tym roku same postanowiłyśmy stworzyć paczkę i uszczęśliwić jedną z rodzin – mówi Marta.
Czasu było niewiele, ale udało się zdążyć w ostatniej chwili. Niezbędne pieniądze pomogło uzbierać kilkadziesiąt osób. Dzięki temu mieszkająca samotnie w jednym pokoju pani Agata otrzyma wyposażenie roweru – swojego jedynego środka lokomocji.
– Kupiłyśmy przede wszystkim kask, ale do tego też ciepłą pościel i środki czystości, bo to były najważniejsze potrzeby, które zaznaczyła pani Agata, gdy spotkałam się z nią w poniedziałek. Do zamknięcia bazy darczyńców pozostawały tylko dwa dni i bałyśmy się, że ich nie znajdziemy. Potrzebowałyśmy około tysiąca złotych, zrobiłyśmy o północy akcję w internecie w dwa dni uzbierałyśmy 1500 zł, dzięki czemu kupiłyśmy też sportowe buty i książki związane z dietetyką, bo tym się interesuje pani Agata – opowiada Justyna. – Liczymy, że to będzie taki impuls dla pani Agaty, który pomoże jej w nowym starcie. Dla nas to też ogromne przeżycie. Jesteśmy przygotowane na łzy wzruszenia. To wspaniałe uczucie widzieć radość na twarzach obdarowywanych osób – dodaje Natalia.