Ekipa nurków szczegółowo zbadała teren, na którym - co zostało potwierdzone - pod koniec XVIII wieku osunął się plac defiladowy. - Mówi się, że z powodu podłoża złożonego z luźnej gliny i zbyt ciężkiego wykończenia placu - wyłożono go cegłą lub granitem, w noc sylwestrową podczas salw z armaty, plac defiladowy osunął się do jeziora. W wyniku tego zdarzenia śmierć podobno poniosły trzy osoby - mówi Dariusz de Lorm, instruktor nurkowania.
Nurkowie zeszli na głębokość 16 - 18 m, by zbadać dno jeziora. Niestety, początkowo bardzo słaba widoczność, a później duże zamulenie terenu, utrudniały poszukiwania. Ostatecznie z jeziora wyłowiono broń z II wojny światowej - panzerfausta, a także prawdopodobnie jeszcze przedwojenne szklane butelki i kilka innych mniejszych pamiątek. - Znaleźliśmy również łańcuchy, które mogły być częścią placu defiladowego, jednak tego dowiemy się przy następnej wizycie - mówi Dariusz de Lorm.
Drugiego dnia część nurków udała się w okolice Pięciu Pomostów, gdzie zeszła na głębokość 80 m. Filmy z podwodnej ekspedycji udostępnione zostały dzięki właścicielowi firmy Gral-Marine, Bartłomiejowi Gryndzie, producentowi m.in. podwodnego oświetlenia i kamer światłowodowych dla nurków.
KLIKNIJ>>> Specjaliści spróbują odkryć tajemnice jeziora Drawsko
KLIKNIJ>>> Starosta drawski wyznaczył nagrodę za wydobycie z jeziora podwodnego okrętu
KLIKNIJ>>> Niezidentyfikowane obiekty wykryte na dnie jeziora Drawsko
KLIKNIJ>>> Jezioro Drawsko. Rośnie apetyt płetwonurków
Turystyka: