Raport opublikowany przez brytyjski "The Times" został prawdopodobnie sporządzony przez analityka z FSB, rosyjskiej służby bezpieczeństwa, która zastąpiła KGB. Można w nim wyczytać, że zabitych Rosjan może już być 10 tys. Oficjalnie rosyjskie Ministerstwo Obrony przyznało, że na Ukrainie zginęło tylko 498 żołnierzy.
W raporcie wskazano, że choć winą za niepowodzenie inwazji obwinia się FSB, choć nikt nie uprzedził służb, że dojdzie do wojny na Ukrainie i nie przygotował funkcjonariuszy do radzenia sobie z paraliżującymi skutkami sankcji.
"Musisz napisać analizę w taki sposób, by Rosja była zwycięzcą. W przeciwnym razie zostaniesz oskarżony o to, że nie wykonałeś dobrej roboty. Nagle to się dzieje i wszystko sprowadza się do twojej całkowicie pozbawionej podstaw analizy" – pisze autor dokumentu.
"Działamy intuicyjnie, pod wpływem emocji, nasza stawka będzie musiała być coraz wyższa w nadziei, że nagle coś nam się uda. Ogólnie rzecz biorąc, Rosja nie ma wyjścia. Nie ma możliwości odniesienia zwycięstwa, jest tylko porażka" – dodaje.
Jako ostateczny termin zakończenia wojny, agent FSB wskazuje czerwiec, twierdząc, że dłużej nie wytrzyma rosyjska gospodarka.
Nie wykluczył jednocześnie, że konflikt rozszerzy się na inne kraje Jednak zaznacza, że Rosja nie jest gotowa na konflikt międzynarodowy, ponieważ jej pozycja wyjściowa jest porównywalna z kondycją Niemiec w latach 1943-1944.
