- Te ustalenia wynikają ze wstępnej opinii biegłego, który był obecny na miejscu zdarzenia - mówi prokurator. - 42-letni kierowca został zatrzymany w dniu dzisiejszym, o godz. 5.28.
Czy kierowca próbował hamować? Ze wstępnych ustaleń wynika, że próbował zapobiec zdarzeniu.
- Zostanie jutro przesłuchany przez prokuratora. Usłyszy zarzut sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym. Grozi mu za to kara od 1 roku do 10 lat pozbawieni wolności - mówi prokurator Starzecka-Skrzypiec.
Przemyska prokuratura planuje jutro złożenie do sądu wniosku o tymczasowy areszt kierowcy.
W ukraińskim autokarze przebywał jeszcze drugi kierowca. Ten jednak był tylko w nim obecny, nie prowadził pojazdu. Jego kolega siedział za kierownicą od momentu wyjazdu wycieczki ze Lwowa, czyli od ok. godz. 17 czasu ukraińskiego. Badania potwierdziły jego trzeźwość.
Prokurator dodaje, że do chwili obecnej w sprawie wypadku w Leszczawie Dolnej przesłuchanych zostało już 10 osób. To podróżujący, którzy nie ucierpieli w wypadku lub odnieśli najmniejsze obrażenia.
- Informacje odnośnie tego, co powiedziały, mogą zostać przekazane w terminie późniejszym - mówi.
Czy pasażerowie byli zapięci w pasy? To będzie ustalane.
Wiadomo już, że ofiary wypadku to dwie kobiety (30 i 31 lat) i mężczyzna (trwa okazanie). Autokarem podróżowały 54 osoby, w tym 2 kierowców i pilot wycieczki. Turyści byli w wieku od 8 do 55 lat.
Poszkodowani mają różne obrażenia. Ciężko ranni złamania, pęknięcie kręgosłupa (najciężej ranna prawdopodobnie złamanie kręgosłupa). Do chwili obecnej szpital opuściło 10 osób (znajdowali się w placówce przemyskiej). Jedna osoba z urazem kręgosłupa została z Sanoka przetransportowana do Mielca.
Rzeczy, bagaże pasażerów zostały zabezpieczone. Poszkodowani mogą liczyć na pomoc psychologów.
Dla rodzin poszkodowanych w wypadku w Leszczawie Dolnej uruchomiona została infolinia: +48 784 138 555.