GRA 1. Co ukrywa skarpeta?
Jeśli zostały wam skarpety po prezentach, możecie wykorzystać je w tej grze. Zabawa jest prosta. Goście zgadują, jakie przedmioty ukrywa czerwona skarpeta. Wcześniej gospodarze chowają w niej na przykład cukierki, orzechy, drobne zabawki, kosmetyki. Im więcej przedmiotów, tym lepsza zabawa. Skarpeta powinna być zawiązana wstążką, tak by nikt nie mógł zajrzeć do środka. Wypełniona po brzegi krąży wśród graczy.
Uczestnikom zabawy rozdajemy wcześniej papier i długopisy. Każdy musi na swojej kartce zapisać, ile i jakie przedmioty zostały ukryte w skarpecie. Wygrywa ta osoba, która rozpozna ich najwięcej. Jeśli gości jest dużo, możemy puścić w ruch dwie albo trzy skarpety, zabawy będzie więcej. Hojni gospodarze sekretną zawartość skarpet przeznaczają na prezenty dla gości.
GRA 2. Ciepło - zimno
Ta gra to świąteczna wersja zabawy w ciepło - zimno. Wcześniej kupujemy dziewięć pluszowych reniferów, tyle ile jest w zaprzęgu św. Mikołaja. W przeddzień Wigilii renifery św. Mikołaja urządziły sobie huczne przyjęcie i teraz nie może on ich odnaleźć. Trzeba mu pomóc, bo nie dowiezie nam na czas prezentów. Przed rozpoczęciem zabawy gospodarze chowają renifery w różnych miejscach. Na stole z zakąskami, wśród prezentów, na choince itd. Niektóre powinny być bardziej widoczne, inne mniej. Określamy czas, w którym goście odnajdują renifery. Ci, którym się to udało, zabierają je w nagrodę do domu. To świetna zabawa na wypełnienie czasu oczekiwania na wigilijną kolację czy świąteczny obiad. Dla dorosłych i dla dzieci.
W innej wersji tej zabawy można wyróżnić jednego renifera - pierwszego w zaprzęgu. Kto go znajdzie, dostaje dodatkowy prezent, na przykład torbę ze słodyczmi.
GRA 3. Powiedz, jaka to bajka
W tej grze dzielimy gości na dwa zespoły. Każdy zespół wyznacza swojego przedstawiciela, który w milczeniu odgrywa postać ze znanej bajki czy filmu dla dzieci. Drugi zespół ma 60 sekund na odgadnięcie tytułu.
GRA 4. Przenoszenie prezentów
Świąteczna wersja zabawy w przenoszenie przedmiotów. Jej uczestnicy mają szansę wykazać się refleksem i zdolnością do zachowania równowagi. Straty są nieuniknione, więc lepiej rozdać gościom książeczki czy cukierki niż jajka czy bombki. Goście przenoszą te przedmioty na czole, na ramieniu albo na nosie. Stopień trudności zależy od inwencji i wieku uczestników. Gra może składać się z kilku etapów, za każdym razem warto ją nieco utrudnić.
Żeby wzmocnić ducha rywalizacji, dzielimy uczestników zabawy na dwie drużyny: A i B. W każdej powinni się znaleźć i dzieci, i dorośli. W wersji sztafetowej część graczy ustawia się na jednym końcu pokoju, pozostali na drugim (najlepiej w odległości trzech, pięciu metrów). Nieuniknione kolizje są częścią zabawy.
GRA 5. Jaka to kolęda?
Sprawdźcie, jak dobrze znacie kolędy. Czy potraficie uzupełnić ich brakujące słowa czy wersy? Ta zabawa może mieć nieskończenie wiele wersji. I nie musi ograniczać się do kolęd. Ciekawe, który z gości będzie potrafił uzupełnić słowa światowych standardów, na przykład: "I'm Dreaming of a White Christmas". W innej wersji tej gry goście ustawiają się w kółeczku i po kolei śpiewają po jednym wersie kolędy. Kto się pomyli, odpada. Zwycięzca w nagrodę ma prawo do solowego występu. Oczywiście warto mieć pod ręką teksty kolęd, żeby od razu rozstrzygać wszystkie spory.
GRA 6. Zapamiętaj z Bożego Narodzenia
Do tej gry potrzebne będą drobne przedmioty (od 10 do 20, im więcej, tym lepiej) związane z Bożym Narodzeniem, na przykład choinkowe ozdoby, skarpeta na prezenty, świąteczne pierniczki, orzechy, słodycze, światełka, papier pakunkowy, świeczka, płyta z filmem o świętach, dziadek do orzechów itd. A poza tym taca, papier i coś do pisania. Przedmioty układamy na tacy
i stawiamy ją w widocznym miejscu lub podchodzimy z nią do każdego z graczy, tak by mogli się dokładnie wszystkiemu przyjrzeć. Następnie wynosimy tacę z pokoju. Każdy z uczestników zabawy musi teraz na swojej kartce zanotować jak najwięcej zapamiętanych przedmiotów. Wygrywa ten, kto sporządzi najpełniejszą listę i zrobi jak najmniej pomyłek. Nagrodą może być przedmiot, który zwycięzca wymienił jako pierwszy.
Gra ma też wersję trudniejszą: wynosimy tacę z pokoju, a po powrocie zapowiadamy gościom, że teraz zagrają w grę pamięciową. Pomyślą, że chodzi o przedmioty z tacy, tymczasem wy zapytacie, czy pamiętają, w jakiej kolejności serwowane były dania podczas wigilijnej kolacji. Odpytujemy kolejno każdego gościa (na przykład: "Andrzeju, jakie danie było drugie? Marysiu, co podano na końcu?"). Dopiero kiedy wszyscy zostali odpytani, rozdajemy papier i ołówki i prosimy, by zapisali przedmioty, które widzieli na tacy! Dalej jak w wersji łatwiejszej.
GRA 7. stół z poprzekręcanymi literami
Ta zabawa wymaga od gospodarza wcześniejszych przygotowań. Musi on przypomnieć sobie 15-20 słów kojarzących się z Bożym Narodzeniem, wypisać je na kartce, pomieszać w nich litery, a następnie przygotować tyle list z pomieszanymi literami, ilu spodziewamy się gości. Na przykład: aiocnhk (choinka), kaeatspr (pasterka), lcoikęnyd (kolędnicy). W zależności od stopnia trudności gracze dostają od trzech do pięciu minut na rozwiązanie zagadek. Kto pierwszy rozpozna
i zapisze wszystkie oryginalne słowa, woła: "Gotowe!". Gospodarz musi być przygotowany na to, że pierwsza runda tylko zaostrzy apetyt gości na słowne łamigłówki, więc warto, żeby miał w zanadrzu kilka innych list tematycznych, na przykład kulinarnych, prezentowych, ale też filmowych czy bajkowych.
Inna wersja zabawy z literami i słowami nie wymaga aż takiego zachodu. Można ją zaimprowizować na gorąco. Gości dzielimy na kilka dwu-, trzyosobowych drużyn. Najlepiej losowo, tak żeby wszyscy mogli ze sobą się bawić. Każdej drużynie dajemy kartkę z jej świąteczną nazwą, na przykład "Pomocnicy Świętego Mikołaja", "Kolędnicy z naszej ulicy" itd. Będzie sprawiedliwie, gdy nazwy drużyn będą się składać z takiej samej liczby liter. Ale nie jest to konieczne do dobrej zabawy. Teraz każda drużyna ma od pięciu do dziesięciu minut, by z liter, z których składa się ich nazwa, ułożyć jak najwięcej słów kojarzących się z Bożym Narodzeniem.
Uwaga! Drużyny mogą wykorzystać tylko tyle liter, ile występuje w ich nazwie. Jeśli "w", jak na przykład w "Pomocnikach Świętego Mikołaja", pojawia się tylko jeden raz, to drużyna ma do dyspozycji tylko jedno "w". Po zakończeniu gry losujemy kolejne składy drużyn.
GRA 8. Dziesięć prezentów naraz
Zjedliście już wigilijną kolację, rozpakowaliście prezenty, nacieszyliście się nimi, teraz pora na odrobinę ruchu. Do tej zabawy zachęcamy tym bardziej że potrzebnych rekwizytów na pewno nie zabraknie. W dwóch rogach pokoju stawiamy taborety, a na nich pudełka po prezentach. Im więcej, tym lepiej. Teraz przenosimy pudełka z jednego taboretu na drugi, za każdym razem dokładając kolejne pudełko. Indywidualiści mogą nosić sami, ale możemy też podzielić się na drużyny. Wtedy najpierw biegnie jeden zawodnik z jednym pudełkiem, następnie drugi wraca z dwoma, pierwszy z trzema itd, aż do pierwszej katastrofy. Wygrywa drużyna, która ułożyła największy stosik, nie gubiąc żadnego pudełka.
Zabawa może mieć wiele wariantów, na przykład wyścig na czas, czy obostrzenia, gdy zawodnik, który upuści pudełko, wraca do punktu startowego i rozpoczyna zadanie od nowa, wreszcie różne stopnie trudności - krzesła ustawione na trasie, przenoszenie pudełek tylko jedną ręką (drugiej można użyć tylko przy podnoszeniu pudełek) albo jabłko czy pomarańcza na stosie pudełek.
GRA 9. Wymiana prezentów
Poproś, żeby wszyscy goście przynieśli jakiś drobny prezent (najlepiej ustalić ich maksymalną wartość, żeby nikt nie czuł się rozczarowany). Jeśli to przyjęcie dla dzieci, gospodarz powinien sam przygotować dla nich prezenty (najlepiej drobiazgi za parę złotych, do tego jeden bardziej atrakcyjny). Do zabawy potrzebne będą jeszcze dwie talie kart.
Prezenty umieszczamy na środku pokoju, a goście zbierają się wokół nich. Zawsze trzeba wcześniej sprawdzić, czy dla nikogo nie brakuje, bo zdarza się, że para przynosi wspólny upominek.
Teraz rozdajemy graczom po jednej karcie. Z drugiej talii gospodarz wybiera drugi taki sam komplet i po przetasowaniu wyciąga pierwszą kartę. Szczęściarz, który też ma tę kartę, może jako pierwszy wybrać prezent. Następnie gospodarz wybiera drugą kartę i kolejny gracz wybiera z puli coś dla siebie. Pierwsza runda kończy się, gdy wszystkie prezenty zostaną rozdane. Ale to jeszcze nie koniec zabawy. Pora na drugą rundę. Przebiega ona podobnie. Gospodarz znów rozdaje karty, po jednej dla każdego uczestnika zabawy, i odkrywa pierwszą ze swojej talii. Gracz, który ma tę samą kartę, może zachować swój prezent lub zaproponować wymianę komuś innemu.
I tu pierwszy haczyk. Można odmówić oddania zdobytego w pierwszej rundzie prezentu, ale tylko raz. Później, o ile gospodarz nie wyciągnie naszej karty, każdy przed nami wylosowany gracz może zmusić nas do wymiany prezentu. Gra kończy się, gdy gospodarz odkryje ostatnią kartę. W innym wariancie tej zabawy, już w pierwszej turze oznaczamy gwiazdką dwie takie same karty z kompletu gospodarza i graczy. To będą Karty Mocy. Karta Mocy daje graczowi gwarancję, że nikt nie odbierze mu raz wybranego prezentu. Gospodarz może przygotować niespodziankę: dodatkowe prezenty, dołączone na przykład do trzeciej wybranej karty w każdej turze. Prezenty te nie podlegają wymianie i od razu możemy się z nich cieszyć.
GRA 10. Szarady mimiczne
Ta gra to światowy klasyk. Podobno bawią się w nią nawet goście zapraszani na prywatne przyjęcia do brytyjskiej królowej. Najpierw wszyscy gracze zapisują na karteczkach tytuły dziesięciu książek, filmów, dramatów, sztuk, programów telewizyjnych czy piosenek. Z okazji świąt mogą to być na przykład filmy familijne. Następnie karteczki są zwijane jak losy i wrzucane do dużej misy.
Jeśli chętnych do zabawy jest więcej niż osiem osób, warto podzielić się na mniejsze podgrupy, żeby uniknąć chaosu i bałaganu. Teraz pierwszy gracz (kolejność można ustalić, rzucając kostką albo umówić się, że zaczyna ten, kto stoi najbliżej choinki) wyciąga karteczkę, mówi widzom, czy to będzie film, książka, piosenka i zaczyna odgrywać scenkę-tytuł.
Pierwsza osoba, która odgadnie tytuł, zabiera karteczkę, na której został on zapisany, losuje następną i teraz ona przedstawia swoją scenkę-tytuł. To oczywiście może trwać bez końca i dlatego warto ograniczyć czas odgrywania scenki do, na przykład, dwóch minut. Dzięki temu zabawa potoczy się wartko i nikt nie będzie się nudzić. Jeśli odgrywający tytuł złamie zakaz mówienia i wyda
z siebie najmniejszy nawet odgłos, "wylatuje" i musi - zanim poda misę kolejnej osobie - zastąpić wylosowaną przez siebie karteczkę inną, z nowym tytułem. To samo dzieje się, jeśli żaden z "widzów" mimicznych występów nie odgadnie tytułu. Grę wygrywa ten, kto odgadnie najwięcej tytułów.