Stanowisko Parlamentu Europejskiego poparło 571 posłów, przy 53 przeciw i 34 wstrzymujących się. Posłowie chcą, żeby do 2021 w UE wprowadzony został zakaz używania jednorazowych przedmiotów z plastiku takich jak sztućce, słomki, talerze, patyczki do uszu i styropianowe pudełka do jedzenia na wynos.
Użycie przedmiotów, których nie da się zastąpić, ma być zredukowane o jedną czwartą do 2025 roku. Butelki do napojów mają być w 90 proc. odzyskiwane.
Nowe regulacje mają zachować czyste oceany. Ponad 80 proc. śmieci stanowią plastikowe odpady. Są one znajdowane w ciałach żółwi, fok i wielorybów. Plastikowe śmieci znaleziono nawet w najgłębszym na świecie Rowie Mariańskim.
Decyzja parlamentu musi być jeszcze negocjowana z państwami członkowskimi. Ale firmy serwujące jedzenie na wynos już teraz zastanawiają się, czy bez plastików da się prowadzić biznes.
Justyna Kleser, szefowa firmy Jantom Art, która organizowała m.in. jarmarki bożonarodzeniowe w Łodzi oraz Skierniewickie Święto Kwiatów, Owoców i Warzyw już myśli o nowych przepisach.
Z talerzami nie będzie problemów, bo już teraz większość produktów sprzedawana jest na tekturowych tackach - mówi Kleser. - Problem będzie ze sztućcami, mam nadzieję, że na rynku pojawi się jakiś zamiennik - mówi.
Na razie jarmarki i festyny generują sporo śmieci. W Łodzi podczas tygodniowego jarmarku wywożony jest mający 2 tys. litrów kontener różnych śmieci.
Niektóre firmy w regionie już dawno zrezygnowały z plastikowych sztućców i talerzy. Tak zrobiła m.in. serwująca obwoźnie kawę łódzka kawiarnia Pan Rowerski.
- Sprzedajemy kawę w papierowych kubkach, a zamiast plastikowych mieszadeł używamy drewnianych - podkreśla Krzysztof Cłapiński, właściciel firmy. - Plastikowe mieszadła naszym zdaniem nie są wystarczająco estetyczne - dodaje. Cłapiński nie ma pomysłu czym zastąpić plastikowe pokrywki do kubków. Ostatecznie jednak może sprzedawać kawę bez nich.
Sieć Soup Culture sprzedaje w Łodzi na wynos zupę w jadalnych kubkach. Są one wypiekane na oczach klientów z ciasta chlebowego z przyprawami. „ Dobro środowiska jest dla nas absolutnym priorytetem, dlatego stosujemy zasadę zero waste - informuje firma. „Edukujemy i zachęcamy, by nie korzystać z jednorazowych łyżeczek, nie produkujemy plastikowych odpadów”.
Dr Zbigniew Głuszczak z Katedry Gospodarki Regionalnej i Środowiska Uniwersytetu Łódzkiego podkreśla, że zakaz sprzedaży jednorazowych sztućców jest bardzo potrzebny. Jego zdaniem nie przyniesie on jednak klientom rewolucji.
- Rynek nie zna próżni i na pewno pojawią się sztućce i talerze z bardziej przyjaznych środowisku materiałów - ocenia dr Głuszczak. - Jeśli będą sprzedawane na duża skalę, będą one tanie - dodaje. Podkreśla też, że jeszcze niedawno w Polsce plastikowe sztućce były prawie nieużywane. - Przeżyjemy bez nich - uspokaja.
Zakaz plastiku jednorazowego użytku, które produkty znikną bądź zostaną ograniczone?