Spis treści
Skradziono przedmioty o ogromnej wartości
Rabusie wyszli z trzema bransoletami Daków i centralnym elementem wystawy - efektownie zdobionym hełmem z Cotofenesti, który został wykonany 2500 lat temu.
Holenderskie władze obiecały podjąć wszelkie możliwe kroki w celu odzyskania skradzionych przedmiotów, które zostały wypożyczone holenderskiemu muzeum.
Dyrektor holenderskiej placówki Drents Harry Tupan powiedział, że pracownicy są głęboko wstrząśnięci włamaniem, które - jak powiedział - było największym incydentem w 170-letniej historii muzeum.
Policja została wezwana na miejsce zdarzenia po doniesieniach o eksplozji wczesnym sobotnim rankiem. Śledczy przejrzeli nagrania z monitoringu z całego dnia. Śledczy badają także spalony pojazd, który znaleziono na pobliskiej drodze, który mógł być użyty przez bandytów.
Holenderska policja na razie działa po omacku
Co ciekawe - włamania dokonano ostatniej doby trwania czasowej wystawy (trwała od 5 lipca ub.r.). Nie dokonano żadnych aresztowań, ale władze podejrzewają, że w zdarzeniu brało udział wiele osób. Policja wezwała Interpol, aby pomogła w dochodzeniu.
Muzeum napisano w oświadczeniu, że skradziono cztery arcydzieła archeologiczne, w tym hełm odnaleziony w Cotofenesti, datowany na 450 r. p.n.e., oraz trzy starożytne bransolety królewskie Daków. Wszystkie skradzione przedmioty mają ogromne znaczenie kulturowe dla Rumunii, a hełm z Cotofenesti jest uważany za skarb narodowy.