Pani Janina Kurzawa, która mieszka na wrocławskim Tarnogaju nie ukrywa dumy z nowego stanowiska wnuka.
- Jestem bardzo szczęśliwa i przekonana, że da sobie radę. Czeka go bardzo ciężka praca. Jako prezydent Wrocławia musi być dla wszystkich, musi ze wszystkimi pracować, żeby było jak najmniej nieporozumień, żeby była zgoda w mieście. Życzę mu, żeby był dobrym prezydentem, choć musi pamiętać, że nie zawsze wszystkich zadowoli. Wierzę, że da sobie radę - mówi 94-letnia babcia nowego prezydenta Wrocławia.
Gabriela Sutryk, mama Jacka Sutryka, wspomina, że kiedy dowiedziała się, że syn będzie startował w wyborach prezydenta Wrocławia ucieszyła się, ale nie do końca jeszcze w to wszystko wierzyła.
- Uwierzyłam, jak zobaczyłam na mieście pierwsze billboardy z Jackiem. Wtedy do mnie dotarło tak naprawdę, co się dzieje i jakiego zadania Jacek się podjął - wspomina mama Jacka Sutryka. - Już wtedy powiedziałam mu z mężem, że jesteśmy z niego strasznie dumni, że zaszedł tak daleko. Wszystko, co osiągnął w życiu, osiągnął dzięki ciężkiej pracy, beż żadnych układów - mówi Gabriela Sutryk.
Babcia i mama nowego prezydenta Wrocławia zaprosiły portal GazetaWroclawska.pl do swojego domu. W salonie widzimy m.in. rodzinne pamiątki, takie jak zabytkowe meble i zegary. Na jednej ze ścian wiszą rodzinne zdjęcia, oczywiście na fotografiach jest także Jacek Sutryk.
Babcia nowego prezydenta Wrocławia nie może nachwalić się wnuka. - On jest bardzo rodzinny, uczuciowy, mogę powiedzieć, że mnie uwielbia i bardzo o mnie dba, zresztą tak jak o rodziców - mówi z dumą Janina Kurzawa. Wspomina, że Jacek Sutryk był grzecznym dzieckiem. Choć pamięta, że miewał humory.
- Raz była taka sytuacja, że szkoła organizowała wycieczkę do Hali Stulecia. Zapytałam nauczycielkę Jacka, czy mogę wziąć także na wycieczkę jego młodszego brata, pani odpowiedziała, że nie ma problemu. Już w trakcie wycieczki Jacek nie był jednak z tego faktu zadowolony. Wtedy powiedziałam młodszemu wnukowi, że wezmę go do zoo i na lody. Dodała, że na pewno będziemy się lepiej bawić niż tu. To były jednak wyjątki. Jacek jest teraz bardzo związany z młodszym bratem - dodaje pani Janina.
Mama Jacka Sutryka mówi, że jej syn od zawsze był bardzo towarzyski. - Zawsze czuł się dobrze w otoczeniu innych osób. Wspomina też, że przez 7 czy 8 lat był ministrantem. - Na pewno jego mocną stroną nie były kwestie techniczne, nie był dzieckiem "technicznym". Wolał zupełnie inne rzeczy. Nie miał np. smykałki do układania klocków, bo jego to najzwyczajniej w świecie denerwowało - mówi mama Jacka Sutryka
Babcia dodaje, że Jacek Sutryk uczył się dobrze, choć nie był prymusem, ale nie miał problemu z przejściem z klasy do klasy.
Jakim prezydentem będzie Jacek Sutryk? - Mieszkańcy na pewno mogą oczekiwać pełnego zaangażowania z jego strony, będzie to zaangażowanie na sto procent. Będzie chciał też dalej pracować wśród ludzi, nie odgrodzi się od nich - mówi mama Jacka Sutryka.