500 plus na każde dziecko to element „nowej piątki Prawa i Sprawiedliwości” zaprezentowanej kilka tygodni temu przez Jarosława Kaczyńskiego.
Wnioski będzie można składać przez internet od 1 lipca, a tradycyjnie w urzędach od 1 sierpnia. Złożenie wniosku do końca września br. zagwarantuje przyznanie świadczenia z wyrównaniem od 1 lipca.
Od 2021 roku okres na który przyznawane jest corocznie świadczenie, będzie rozpoczynał się 1 czerwca i potrwa do 31 maja następnego roku. Obecnie trwa on od 1 października do 30 września następnego roku. Wydłużono także czas na złożenie wniosku od narodzin dziecka. Po nowelizacji będą to trzy miesiące - wówczas wnioskodawca otrzyma wyrównanie.
Dzięki rozszerzeniu programu co miesiąc 500 zł będzie otrzymywało ok. 6,8 mln dzieci. Do tej pory ze świadczenia korzystało 53 proc. polskich dzieci do 18 lat. Największy wzrost nastąpi wśród jedynaków, których do tej pory w programie było niemalże pół miliona - liczba ta wzrośnie o dwa mln.
Aktualnie świadczenie przyznawane jest tylko na drugie i każde kolejne dziecko. Wyjątkiem jest sytaucja, gdy dochód na osobę w rodzinie nie przekracza 800 zł netto miesięcznie lub 1200 zł netto w rodzinie, której członkiem jest dziecko z niepełnosprawnością - wówczas świadczenie jest przyznawane także na pierwsze dziecko.
- Program Rodzina 500 plus realizuje swoje trzy cele. To inwestycja w kapitał ludzki, redukcja ubóstwa i wzrost wskaźnika dzietności. Cieszy nas, że rośnie liczba urodzeń - mówiła minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska. Jak zaznaczyła, poziom dzietności (liczby dzieci urodzonych na jedną kobietę) jest najwyższy od 20 lat - w 2017 roku wyniósł 1,45.
Do tej pory do rodzin w ramach 500 plus trafiło już prawie 69 mld zł.
Krytycy programu 500 plus, w tym niektórzy politycy opozycji, mówią o rozdawnictwie pieniędzy i zadłużaniu państwa. Rząd zapewnia, że wszystko zostało dokładnie policzone, a pieniądze na finansowanie programu są zapewnione. Realizacja całej „nowej piątki PiS” odbędzie się jednak kosztem zadłużenia państwa. Przeciwna jest temu minister finansów Teresa Czerwińska, która według nieoficjalnych informacji ma za kilka tygodni odejść z rządu.
Premier Mateusz Morawiecki przyznał we wtorek, że „najprawdopodobniej” nie będzie potrzebna nowelizacja tegorocznego budżetu, mimo że podczas jego planowania nie brano pod uwagę zmian w programie 500 plus.
Szef rządu nie krył wczoraj satysfakcji. - Rozwój gospodarczy Polski dzięki temu programowi będzie lepszy, niż byłby bez niego - podsumował Morawiecki.
POLECAMY:
