Spis treści
Zmiany w szkole w związku z tzw. lex Kamilek, czyli wdrażanie nowych standardów
Zgodnie z nowelizacją kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (tzw. lex Kamilek), szkoły, przedszkola i inne placówki oświatowe muszą wypracować standardy ochrony małoletnich, które z założenia mają zmniejszyć ryzyko występowania zachowań przemocowych. Ponadto większej weryfikacji podlegają kandydaci na nauczyciela.

Placówki standardy te mają mieć opracowane najpóźniej do 15 sierpnia 2024 roku. Jeśli po tym terminie, w przypadku kontroli okaże się, że szkoła lub przedszkole nie ma takiego dokumentu, nałożona może zostać kara (250 zł przy pierwszej kontroli, przy kolejnych już ponad 1000 zł).
Nowe przepisy zostały określone w rozdziale 4b ustawy z dnia 13 maja 2016 r. o przeciwdziałaniu zagrożeniom przestępczością na tle seksualnym i ochronie małoletnich. W standardach powinny znaleźć się m.in. zasady i procedury podejmowania interwencji w sytuacji podejrzenia krzywdzenia lub posiadania informacji o krzywdzeniu małoletniego, a także procedury i osoby odpowiedzialne za składanie zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na szkodę małoletniego, zawiadamianie sądu opiekuńczego.
Kontrowersje wokół standardów ochrony małoletnich
Przypomnijmy, że od 15 lutego 2024 roku organy nadzorcze mogą już pytać szkoły, jak im idzie wdrażanie standardów, w związku z tym w poszczególnych szkołach, przedszkolach i innych placówkach oświatowych na radach pedagogicznych przedstawiany jest wymagany dokument. Standardy te – zgodnie z przepisami – są także udostępniane na stronie internetowej, wywieszane w lokalu i przedstawiane rodzicom.
Nauczyciele i rodzice zwracają jednak uwagę na to, że w opracowywanych dokumentach znajdują się nietypowe zasady. Pomijając kontrowersyjny zapis w jednej z warszawskich szkół, o którym informowały Wysokie Obcasy („Niedopuszczalne jest […] spanie pracownika w jednym łóżku lub pokoju z uczniem podczas wycieczek szkolnych”), w dokumentach można znaleźć także inne zapisy, które budzą wątpliwości.
Zwracano uwagę na to, że nauczyciel nie może kontaktować się w mediach społecznościowych z uczniami, na przykład przez konwersacje, jeśli w takiej konwersacji nie uczestniczy też dyrektor.
– To jest słabe, bo zamiast normalnie traktować uczniów, będziemy się zastanawiać, czy możemy coś zrobić, czy nie – mówi nauczycielka wspomagająca w jednej z gdańskich szkół. – Niepotrzebnie dawać kolejnego straszaka.
Zwiększa się także kontrola nad nauczycielami, ale też wszystkimi osobami, które prowadzą zajęcia z dziećmi gościnnie. Zanim się taką osobę dopuści do kontaktu z młodzieżą, musi ona m.in. wykazać informację z Krajowego Rejestru Karnego, co również wzbudza wątpliwości nauczycieli, którzy zwracają uwagę na to, że obecność organizowania takich zajęć w szkole będzie utrudniona.
Warto jednak zaznaczyć, że to szkoły wypracowują własne standardy w zależności od specyfiki placówki i problemów, które mogą w niej zaistnieć. I chociaż przepisy dotyczące weryfikowania osób mających kontakt z dziećmi zostały dość szczegółowo określone i muszą być przestrzegane, to np. o kontaktach uczniów z nauczycielami poza środowiskiem szkolnym, decyduje osoba tworząca ten dokument.
@leslaw.dzik Najgorsze że źli ludzie i tak złamią ten zakaz! Ucierpią na tym tylko dobrzy i przyjacielscy nauczyciele #szkoła#edukacja#prawo♬ In Essence - Ka$tro
– Dyrektor, tworząc standardy, musi wziąć pod uwagę specyfikę szkoły i zagrożenia, które mogą w niej wystąpić. Treść standardów przyjętych w różnych szkołach może więc znacznie się różnić – zwraca uwagę prezes fundacji prowadzącej przedszkole. – Myślę, że dobrym rozwiązaniem byłoby, gdyby ministerstwo przygotowało kilka wariantów standardów dla poszczególnych typów szkół, takie rozwiązanie ułatwiłoby pracę dyrektorom i ujednoliciło standardy.
Dodaje także: „w praktyce dyrektorzy szkół, wprowadzają do standardów również rozwiązania niewymagane przepisami. Jest to zrozumiałe, bo inaczej skonstruowane będą standardy dla przedszkola, inaczej dla szkoły”.
– W żłobku u mojego syna wśród zapisów standardów ochrony małoletnich znalazł się też taki mówiący o bezpiecznym korzystaniu z internetu, myślę, że to zbyt wcześnie na takie rozmowy – zauważa mama, mieszkająca w stolicy.
Niektórzy nauczyciele pytani przez nas o to, jak wyglądają opracowane w placówce standardy, odpowiadają, że nie zostały one im jeszcze przedstawione. Można więc przypuszczać, że szkoły dopiero je opracowują.