Armatorzy morskich jednostek wędkarskich zapowiadają blokadę portów na Wybrzeżu. Chodzi o zakaz łowienia dorszy w Bałtyku

Tomasz Turczyn
Port w Darłowie
Port w Darłowie Ryszard Pietrasz
Armatorzy jednostek zajmujących się wędkarstwem morskim zapowiadają blokadę portów na Wybrzeżu. Powodem jest dyrektywa unijna zakazująca im - od 1 stycznia 2020 roku - łowienia dorszy w Bałtyku. Chcą rozmawiać z polskim rządem o rekompensatach. Dialogu się nie doczekali, dlatego szykują akcję protestacyjną.

Zakaz połowy dorszy w Bałtyku dla jednostek wędkarskich

- Od 1 stycznia 2020 roku wchodzi w życie czteroletni zakaz połowu dorszy na Bałtyku dla jednostek wędkarskich - mówi Andrzej Antosik, prezes Bałtyckiego Stowarzyszenia Wędkarstwa Morskiego z Darłowa. - Jesteśmy w takiej sytuacji, że już musimy powiedzieć załogom, na czym stoimy. A nie możemy, bo rząd nam nie odpowiada konkretnie.

Bałtyckie Stowarzyszenie Wędkarstwa Morskiego skupia armatorów z Ustki, Darłowa, Władysławowa, Łeby.

- Już raz musieliśmy przypomnieć się rządowi i zrobiliśmy to w 2018 roku blokując ostrzegawczo porty - mówi Andrzej Antosik. - Teraz także planujemy to zrobić.

Protest szykuje się na poniedziałek, 25 listopada 2019 r. Ostateczna decyzja w tej sprawie zapadnie w Kołobrzegu i będzie to w czwartek, 21 listopada 2019 r. Wówczas armatorzy jednostek wędkarskich z całego wybrzeża spotkają się w Kołobrzegu i podejmą decyzję.

Protest rybaków w Gdyni, 6.11.2018

Protest rybaków w Gdyni. Ostrzegają, że Unia Europejska dopr...

Czego domagają się armatorzy?

Jeden z armatorów z Darłowa podkreśla, że wędkarstwo morskie jest dla niego jedynym źródłem utrzymania. Wylicza, że 10-godzinny rejs w morze to koszt od 150 do 180 zł od osoby.

- Było coraz trudniej o klientów, ale jakoś człowiek żył. Teraz szykuje się katastrofa - mówi armator. - Wiemy, że nie możemy wypływać od 1 stycznia i poza tym nic więcej.

Grzegorz Hołubek, doradca ds. rybołówstwa przy Marku Gróbarczyku, ministrze Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej wskazuje, że rząd chce pomóc polskim armatorom kutrów.

- Doskonale wiemy, że dorsz jest tą rybą, które decyduje u nas o rentowności jednostek - podkreśla Grzegorz Hołubek. - Wiemy też, jaka jest geneza tego kryzysu na Bałtyku. Chudy dorsz lub jego brak to efekt błędnej polityki unijnej od wielu lat, której teraz zbieramy żniwo. Zbiera Polska i inne kraje nadbałtyckie, bo tam też zakaz obowiązuje.

Andrzej Antosik odpowiada, że armatorzy też na to zwracali uwagę od lat i dodaje, że reakcją Unii Europejskiej jest wprowadzenie zakazu.

- Nie chcemy być zostawieni na lodzie - mówi Andrzej Antosik. - Domagamy się rekompensat za postój w porcie lub godziwych odpraw, jeśli ktoś zdecyduje się zezłomować jednostkę. O tym chcemy rozmawiać z rządem - akcentuje.

Grzegorz Hołubek odpowiada, że Komisja Europejska ustanawiając Fundusz Rybacki na lata 2014 - 2020 nie wzięła pod uwagę wędkarstwa morskiego.

- Pieniądze z Funduszu Rybackiego są na wsparcie rybołówstwa i innych branż - mówi Grzegorz Hołubek. - Ostatecznie KE uwzględniła wędkarstwo morskie. I to KE powinna wypłacić armatorom rekompensaty. W przeszłości, gdy były wprowadzone czasowe zakazy połowu dorszy, tak się działo. Teraz jesteśmy na początku podobnej drogi i sądzę, że branża musi upominać się o swoje, ale w Unii Europejskiej.

Rybacy nie chcą jechać do Brukseli. "Niech minister stara się w naszym imieniu"

Andrzej Antosik zgadza się z tym, że to UE zarządza Bałtykiem i powinna zapewnić rekompensaty.

- Ale to nie my rybacy będziemy jechać do Brukseli. Jest w naszym kraju rząd, który ma nam pomóc. Komisja Europejska powiedziała, że rządy mają pieniądze na rekompensaty, a jak nie mają to KE pomoże w ich przekierowaniu z unijnych funduszy - podkreśla Andrzej Antosik i dodaje:

Mamy swojego ministra, Marka Gróbarczyka i niech on się stara w naszym imieniu. Ten rząd działał już cztery lata. Powinien doprowadzić do zmiany w słynnym unijnym rozporządzenia 508 i powinien wynegocjować z Unią Europejską nasz udział w Programie Wspólnej Polityki "Po ryby". A w nim jest Fundusz Rybacki, gdzie są wyszczególnione rekompensaty dla rybaków komercyjnych. Domagamy się, od dwóch lat, by nas też tam ująć. Póki, co nasz rząd wykazał bezczynność.

Protest armatorów w portach

Stowarzyszenie Armatorów Jachtów Komercyjno - Sportowych z Kołobrzegu i Bałtyckie Stowarzyszenie Wędkarstwa Morskiego z siedzibą w Darłowie spotkają się w czwartek 21 listopada 2019 r. w Marinie Solnej w Kołobrzegu, o godz. 13. Strony rządowej nie zaproszono.

- Rozmawialiśmy z dyrektorem Departamentu Rybołówstwa w Warszawie i powiedział, że nic dla nas nie mają - kwituje Andrzej Antosiak.

W Kołobrzegu ma zapaść decyzja, co do zapowiadanego na poniedziałek - 25 listopada 2019 r. - protestu w portach.

TOP 100 POMORSKICH FIRM - RAPORT:

POLECAMY NA STREFIE BIZNESU:

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 56

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
21 listopada, 15:55, Armatorzy:

Sytuacja, w ktorej sie znalazlo srodowisko armatorow rybolostwa rekreacyjnego jest krytyczna. Z dnia na dzien zakazuje sie prowadzenia dzialalnosci bez zadnej formy pomocy. Minister Grobarczyk i dyrektor Wrona nie robia nic tylko oklamuja i zbywaja nas wszystkich. Blokada portow strategicznych takich jak Gdansk, Gdynia, Swinoujscie jest aktem desperacji i niestety nie widac zadnej formy rozwiazania probkemu. Chcieliscie tak z nami rozmawiac to zobaczycie co potrafi desperacja czlowieka. Rybolostwo rekreacyjne tez jest czescia historii.

21 listopada, 17:06, Jaannn020:

Tylko gdyby każdy od rybaka przez wedkarza pilnował limitów i wymiarów to nie byłoby problemu. Czy na którymkolwiek kutrze z wędkarzami ktoś trzymał się limitu?? Czy właściciel Łodzi upominał gdy ktoś zabierał za dużo?? Nie delikwent dostał nawet możliwość obróbki ryb na miejscu ba nawet tych niewymiarowych wszystkich jakie zlowil.

A teraz płacz i lament. Jak sobie zrobiliście tak macie.

21 listopada, 21:23, Gość:

Żaden wlasciciel lodzi nie ma prawa nikogo upominac i kontrolować. Wez chlopie pomysl co pierdzielisz. Jak ryba nie ma co jesc to nie ma jak sie rozmnozyc.

Upominac każdy może nawet wedkujacy wedkujacego. W sytuacji naruszeń wystarczyłoby zadzwonić po odpowiednie służby i po temacie. Nie zmienia to faktu że większość jeździła na kuter poprostu żeby napchac lodowe swoją, rodziny i jeszcze sąsiadowi sprzedać.

R
Rybak

Jak jest zakaz to zakaz. Niech ta ryba się odrodzi bo pływają takie kilogramowe kikuty a powinny byc przynajmniej 10 kilowe. A porty niech blokują i tak tam nikt nie wpływa wszystko na tym polskim wybrzeżu martwe.

j
jędrek
22 listopada, 20:04, jędrek:

PIS zrobił w końcu dobry krok sprawdzić kto pływał w tych rejsach z wędkarzami

22 listopada, 20:07, Gość:

im chodzi wyłącznie o kasację

PIS zrobił porządek z wrzodem PRLu

G
Gość
22 listopada, 20:04, jędrek:

PIS zrobił w końcu dobry krok sprawdzić kto pływał w tych rejsach z wędkarzami

im chodzi wyłącznie o kasację

j
jędrek

PIS zrobił w końcu dobry krok sprawdzić kto pływał w tych rejsach z wędkarzami

W
Wania
22 listopada, 9:23, Keb..:

Jestem z Ustki, znam niemal wszystkich armatorow - to jedni z większych złodzieji, dziadów. Tylko się modlą o rekompensaty bo i tak nie ma kto u nich pracować, rybacy już dawno powyjeżdzali za granicę bo u tych dziadów co na ubezpieczenie nawet odciągali pieniądze z wypłaty nikt nie chce pływać. Głupia UE daje im pieniądze dla rybaków a te chamy potrafią jeszcze na tym okradac pracownika. Książkę by napisał o tych darmozjadach.

Mówisz o armatorach kutrów rybackich, ci co chwile dostają monetę i modlą się o odszkodowania. A armatorzy kutrow wędkarskich nigdy nic i na nic nie dostali złamanego grosza

K
Keb..

Jestem z Ustki, znam niemal wszystkich armatorow - to jedni z większych złodzieji, dziadów. Tylko się modlą o rekompensaty bo i tak nie ma kto u nich pracować, rybacy już dawno powyjeżdzali za granicę bo u tych dziadów co na ubezpieczenie nawet odciągali pieniądze z wypłaty nikt nie chce pływać. Głupia UE daje im pieniądze dla rybaków a te chamy potrafią jeszcze na tym okradac pracownika. Książkę by napisał o tych darmozjadach.

G
Gość
21 listopada, 15:55, Armatorzy:

Sytuacja, w ktorej sie znalazlo srodowisko armatorow rybolostwa rekreacyjnego jest krytyczna. Z dnia na dzien zakazuje sie prowadzenia dzialalnosci bez zadnej formy pomocy. Minister Grobarczyk i dyrektor Wrona nie robia nic tylko oklamuja i zbywaja nas wszystkich. Blokada portow strategicznych takich jak Gdansk, Gdynia, Swinoujscie jest aktem desperacji i niestety nie widac zadnej formy rozwiazania probkemu. Chcieliscie tak z nami rozmawiac to zobaczycie co potrafi desperacja czlowieka. Rybolostwo rekreacyjne tez jest czescia historii.

21 listopada, 17:06, Jaannn020:

Tylko gdyby każdy od rybaka przez wedkarza pilnował limitów i wymiarów to nie byłoby problemu. Czy na którymkolwiek kutrze z wędkarzami ktoś trzymał się limitu?? Czy właściciel Łodzi upominał gdy ktoś zabierał za dużo?? Nie delikwent dostał nawet możliwość obróbki ryb na miejscu ba nawet tych niewymiarowych wszystkich jakie zlowil.

A teraz płacz i lament. Jak sobie zrobiliście tak macie.

Żaden wlasciciel lodzi nie ma prawa nikogo upominac i kontrolować. Wez chlopie pomysl co pierdzielisz. Jak ryba nie ma co jesc to nie ma jak sie rozmnozyc.

G
Gość
21 listopada, 15:55, Armatorzy:

Sytuacja, w ktorej sie znalazlo srodowisko armatorow rybolostwa rekreacyjnego jest krytyczna. Z dnia na dzien zakazuje sie prowadzenia dzialalnosci bez zadnej formy pomocy. Minister Grobarczyk i dyrektor Wrona nie robia nic tylko oklamuja i zbywaja nas wszystkich. Blokada portow strategicznych takich jak Gdansk, Gdynia, Swinoujscie jest aktem desperacji i niestety nie widac zadnej formy rozwiazania probkemu. Chcieliscie tak z nami rozmawiac to zobaczycie co potrafi desperacja czlowieka. Rybolostwo rekreacyjne tez jest czescia historii.

21 listopada, 17:06, Jaannn020:

Tylko gdyby każdy od rybaka przez wedkarza pilnował limitów i wymiarów to nie byłoby problemu. Czy na którymkolwiek kutrze z wędkarzami ktoś trzymał się limitu?? Czy właściciel Łodzi upominał gdy ktoś zabierał za dużo?? Nie delikwent dostał nawet możliwość obróbki ryb na miejscu ba nawet tych niewymiarowych wszystkich jakie zlowil.

A teraz płacz i lament. Jak sobie zrobiliście tak macie.

Nie mozma sie z tym zgodzic. Kwestia problemu na Baltyku nie jest problemem nie przestrzegania limitu tylko braku pokarmu dla dorsza. Prosze sie cofnac 7-10 lat wstecz... takiego problemu z dorszem nie bylo. Pozwolono wplynac i lowic wielkim statkom na Bałtyku , które zostały zbudowane na dużo większe akweny jak Bałtyk. Niestety problem nie tkwi w rybołówstwie tylko w gospodarowaniu zasobami. Proszę nie insynuowac , że rybołówstwo rekreacyjne czy komercyjne jest winne bo to nie jest zgodne z prawdą.

G
Gość
21 listopada, 16:05, Kołobrzeg:

Dwa dni temu żebrali o kasację dużych statków za budżetowe pieniądze a dziś nawet sami nie wiedza czego chcą, tak to jest jak komuch z Platformy nimi dowodzi.

Podpisano: Jacek Buleczka

W
Waldek
21 listopada, 13:03, darłowo:

Antosik kłamie, trzy dni temu wędkarze chcieli się po cichu skasować za pieniądze budżetowe, rząd im słusznie odmówił, poza tym chcieli skasować tylko duże jednostki a małe miały dalej gnić w biedzie, brawo minister, Jak Antosik chce kasę to niech jedzie do Brukseli.

Bucu nikt nie odmówił tylko przemowa termin?

G
Gość

jedzcie do Tuska, on wam cus zalatwi, ew. na miejscu może pomoze sTACHU mELIORANT

J
Jaannn020
21 listopada, 15:55, Armatorzy:

Sytuacja, w ktorej sie znalazlo srodowisko armatorow rybolostwa rekreacyjnego jest krytyczna. Z dnia na dzien zakazuje sie prowadzenia dzialalnosci bez zadnej formy pomocy. Minister Grobarczyk i dyrektor Wrona nie robia nic tylko oklamuja i zbywaja nas wszystkich. Blokada portow strategicznych takich jak Gdansk, Gdynia, Swinoujscie jest aktem desperacji i niestety nie widac zadnej formy rozwiazania probkemu. Chcieliscie tak z nami rozmawiac to zobaczycie co potrafi desperacja czlowieka. Rybolostwo rekreacyjne tez jest czescia historii.

Tylko gdyby każdy od rybaka przez wedkarza pilnował limitów i wymiarów to nie byłoby problemu. Czy na którymkolwiek kutrze z wędkarzami ktoś trzymał się limitu?? Czy właściciel Łodzi upominał gdy ktoś zabierał za dużo?? Nie delikwent dostał nawet możliwość obróbki ryb na miejscu ba nawet tych niewymiarowych wszystkich jakie zlowil.

A teraz płacz i lament. Jak sobie zrobiliście tak macie.

K
Kołobrzeg

Dwa dni temu żebrali o kasację dużych statków za budżetowe pieniądze a dziś nawet sami nie wiedza czego chcą, tak to jest jak komuch z Platformy nimi dowodzi.

W
Wedkarz

Jestesmy z wami

Wróć na i.pl Portal i.pl