Dlatego we Frydlandzie, oddalonym o 10 km od Bogatyni, czy w Harrachovie, położonym niedaleko Szklarskiej Poręby, oraz innych przygranicznych czeskich miastach coraz częściej w aptekach pojawiają się młode Polki.
Jak przyznaje farmaceutka z Valdštejnskej Lěkárny, apteki położonej w centrum Frydlandu, młodych klientek z Polski jest coraz więcej. Przynajmniej kilka w tygodniu.
W czeskich aptekach każda kobieta, która ukończyła 16 lat, może kupić bez recepty tabletki nazywane planem B, które zażywa się po stosunku. Kosztują ok. 500 koron, czyli ok. 88 zł. Zgodnie z przyjętymi przez Czechów zasadami farmaceuta ma obowiązek wytłumaczyć pacjentce działanie środka i powiedzieć, że może być on stosowany tylko w wyjątkowych sytuacjach. Każda kupująca musi wypełnić specjalnie przygotowaną ankietę.
Nowe zasady sprzedaży wprowadzono u naszych południowych sąsiadów pod koniec ubiegłego roku. Informacja szybko obiegła polskie miasta.
- Kupno tabletek jest bardzo proste - mówi 17-letnia Kinga ze Zgorzelca, która kupiła tabletki we Frydlandzie. - Tak na wszelki wypadek, bo bałam się, że zajdę w ciążę, a rodzice by tego nie znieśli - wyjaśnia nastolatka.
Ginekolog Małgorzata Turowska z Jeleniej Góry przyznaje, że często zgłaszają się do niej młode kobiety, proszące o wypisanie antykoncepcji po stosunku.
- Nie odmawiam, bo lepsze to niż niechciana ciąża - mówi Turowska.
Sceptycznie o Postinorze Duo wypowiada się prof. Mariusz Zimmer, wojewódzki konsultant ds. położnictwa i ginekologii na Dolnym Śląsku. - To duża dawka hormonów - ostrzega.