Aseksualizm - choroba czy nowa orientacja?

Iwona Rojek aip
Archiwum
Formuje się nowa grupa ludzi aseksualnych, którzy świadomie rezygnują z seksu. Choć nie potrzebują zbliżeń w łóżku, chcą bliskości w codziennym życiu i szukają partnerów.

Kielczanka, której 20-letnia wnuczka oznajmiła, że nigdy nie wyjdzie za mąż, ani nie będzie mieć dzieci, bo jest aseksualna, bardzo się przestraszyła. – Przyznaję, że nic nie wiedziałam o tym zagadnieniu, czy to jakaś poważna choroba, czy zboczenie. Niemniej jednak był to szok, wnuczka jest piękną dziewczyną, studiuje dwa kierunki, dlaczego ma pozostać samotna. Nie wiedziałam kogo o to zapytać, bałam się sąsiadów, żeby źle o mnie nie pomyśleli.

Małżeństwo bez seksu

Psycholog i seksuolog Krzysztof Korona wyjaśnia, że po orientacji biseksualnej, homoseksualnej, transseksualnej, tworzy się nowa orientacja, właśnie aseksualna. – To ludzie, którym seks zwyczajnie sprawia cierpienie, więc będą go unikać jak ognia - tłumaczy seksuolog.

Zobacz też: 9 przyczyn rozwodów w Polsce

- Nie odczuwają pociągu seksualnego, żadnej przyjemności nie sprawia im pocałunek, ani dotyk. Ale w związku z tym, że wiedza na ten temat jest w naszym społeczeństwie bardzo mała, ludzie aseksualni często ukrywają głęboko swój problem. Prowadzi to czasami do nieszczęść, wtedy kiedy osoba aseksualna nie chce być jednak samotna, zakłada związek z kimś potrzebującym seksu i za jakiś czas ta druga strona czuje się mocno zraniona. Zwykle dochodzi do rozpadu związku, a jeden z partnerów zarzuca drugiemu oszustwo. Ale może być też inaczej, już na wstępie znajomości partner wyraźnie określa się, drugiej stronie też odpowiada białe małżeństwo, ważniejsza jest dla nich przyjaźń, porozumienie intelektualne, wsparcie w trudnych momentach i decydują się na małżeństwo bez seksu.

- Aseksualizm jest czymś zupełnie innym od przejściowego spadku libido, związanego choćby ze stresem, przepracowaniem, chorobą – tłumaczy seksuolog Korona. – To tendencja stała, nieprzemijająca. Współżycie sprawia takim osobom wielką przykrość. Są one zwykle bardzo miłe, interesujące, pomocne, troszczące się do momentu, w którym zaczynamy dążyć do pocałunków, zbliżeń. Wtedy albo gwałtowanie ucinają relację pod byle pretekstem, wymyślają coś, co skutecznie zrani druga stronę, wycofują się ze znajomości po to, żeby nie wyszła na jak jaw ich aseksualność, bo wtedy mogliby stracić twarz. A tego boją się najbardziej. Tym bardziej, że są w tej grupie osoby na stanowiskach, publiczne i fakt, że nie korzystają z seksu mógłby popsuć ich wizerunek.

Kochają platonicznie

- Zawsze w moich badaniach jest pewna grupa ludzi, która przyznaje, że nie odczuwa żadnego popędu seksualnego i nie jest aktywna seksualnie – mówi seksuolog, profesor Zbigniew Izdebski. Niektórzy zdradzają, że na początku próbowali sypiać zarówno z kobietami, jak mężczyznami, ale nic to nie dało. Na świecie takich jak oni zrzesza organizacja AVEN, to Sieć Widoczności i Edukacji Aseksualnej. Założył ją na początku XXI wieku Amerykanin David Jay, który dopiero po dostaniu się na studia poznał ludzi, którzy podobnie jak on nie przejawiali nigdy najmniejszego zainteresowania seksem. Obecnie członkowie tego stowarzyszenia domagają się uznania aseksualizmu za pełnoprawną czwartą orientację seksualną.

Więcej: Polacy lubią całować się w pracy

Seksuolog Krzysztof Korona przyznaje, że zdania w ich środowisku są mocno podzielone, niektórzy nie klasyfikują aseksualizmu jako orientacji. - Jedni mówią, że to choroba, a drudzy, że takim stworzyła ich natura - mówi. - Chorobą można nazywać to, co można wyleczyć, w tym rozumieniu obojętnego stosunku do seksu nie da się wyleczyć. Każdy pragnie miłości.

W opinii seksuologa Jana Latały problemy mogą pojawić się wtedy, gdy aseksualista chciałby stworzyć związek.

– Bo taka osoba mimo braku zainteresowania seksem odczuwa jednocześnie potrzebę wsparcia i odczuwania bliskości drugiego człowieka – wyjaśnia. - Pogodzenie tych dwóch spraw jest dość ciężkie. Nieraz można usłyszeć takie zwierzenia: myślę, że moja narzeczona jest aseksualna – zastanawiał się jeden z pacjentów. - Długo nie rozumiałem, dlaczego nigdy nie była zainteresowana seksem. Gdy jej to proponuję, odmawia, wykręca się, kieruje rozmowę na inne tory. Z drugiej strony wierzę jej, zapewnia, że mnie bardzo kocha. Poszukałem lektur na ten temat i objawy aseksualizmu doskonale do niej pasują, ale nie jest mi przez to wcale łatwiej. Nie wyobrażam sobie małżeństwa bez miłości erotycznej. Na pytanie, czy ludzie aseksualni powinni raczej żyć w samotności, czy z równie aseksualnym partnerem - nie ma jednej dobrej odpowiedzi.

Wideo: Dzień Dobry TVN/ x-news

– Wszystko zależy od naszych potrzeb i wizji szczęścia – uważa seksuolog Jana Latała. – W Polsce mamy wielu singli z różnych powodów. Część woli robić karierę, inni nie znaleźli jeszcze partnera, a kolejni nie odczuwają potrzeby bliskości. I tu powstaje ważne pytanie. Czy nie mając ochoty na seks, ma się w ogóle ochotę na życie w związku. Odpowiedzi mogą być różne, ale zdaniem profesora Izdebskiego koniecznie należy brać pod uwagę potrzeby naszych partnerów. - Nie chodzi o przymuszanie się do seksu, tylko o zdobycie się na otwartość i powiedzenie, że jest się aseksualnym – zachęca do takiej uczciwej postawy. Ten moment może być przykry i kończący związek, ale jest to lepsze, niż ciągłe udawanie.

Nie krzywdzić drugiego

Seksuolog Krzysztof Korona podkreśla, że swoją koncepcją życia nie można krzywdzić drugiej osoby. – Jak ktoś siebie zna pod tym względem, a mimo to zakłada typowy związek, powodując unieszczęśliwienie partnera, to nie jest z jego strony w porządku. Powinien o tym powiedzieć drugiej stronie na samym początku i pogodzić się z decyzją partnera. Ale, czy osoby aseksualne będą zaakceptowani społecznie, pokaże dopiero przyszłość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Aseksualizm - choroba czy nowa orientacja? - Dziennik Bałtycki

Komentarze 5

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

T
Terminator
Ty jesteś półgłówkiem, bo właśnie takie półgłówki i pajace nigdy tego nie zrozumieją że ktoś jest aseksualny.
T
Terminator
Dokładnie zgadzam się z panami doktorami profesorami. Jestem aseksualny ale większość kobiet które spotykałem na swojej drodze,jeszcze mnie za dobrze nie znało a już po dwóch dniach chciały wskakiwać do łóżka. Ale ja przerywałem gwałtownie i wychodziłem. Ale za to pózniej mnóstwo telefonów,sms, co się stało dlaczego. Moja własna matka chce mnie wysłać do psychiatry. Bo uważa że jestem nienormalny że w wieku 42 lat nie spałem z kobietą.
A
Ace
Artykuł mnie rozbawił. Jest po prostu niedorzeczny.
Zaczynając od tego, że przedstawia osoby aseksualne jako "wystraszone" seksu i DOTYKU. Chcę zaznaczyć, jako aseksualista świadomy swojej orientacji i zaczenia terminu, że tylko jedna rzecz wspomniana w artykule jest zgodna z prawdą.
Chodzi o pociąg seksualny. Tak jak homoseksualistom podobają się osoby tej samej płci, a heteroseksualistom przeciwnej, tak aseksualistom nikt. Ani dziewczynka, ani chłopaczek.
Reszta artykułu to zwykłe bzdety. Aseksualizm NIE równa się aromantyczności, choć często występują w parze. Aseksualizm NIE równa się niechęci do uprawiania seksu (wielu osobom sprawia to wciąż przyjemność). Aseksualizm NIE równa się wstrętowi do dotyku i nie jest zarezerwowany wyłącznie dla tej orientacji.
Nie należy również zapominać o spektrum, na którym znajdzie się również demiseksualizm, czyli (w wielkim uproszczeniu) pociąg seksualny jedynie do osób, z którymi została nawiązana silna więź emocjonalna, oraz wiele innych.
Czekam na dzień, w którym ludzie uświadomią sobie, czym w zasadzie jest aseksualizm, a nie będą wprowadzać innych w błąd.
K
Kierowca
Nie potrafię żyć bez seksu. Min raz dziennie musi byc dymanko
l
lump
Ludzie to jednak debilne stworzenia. Swojego mózgu używają do tworzenia głupot i destrukcji. Co chciała osiągnąć natura tworząc takich półgłówków ? A jeśli to był Bóg, to chyba jest wyjątkowym " żartownisiem".
Wróć na i.pl Portal i.pl