Awantura podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej. Jarosław Kaczyński grozi konsekwencjami „wysłannikom Putina”

Lidia Lemaniak
Opracowanie:
Wideo
od 7 lat
Podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej na pl. Piłsudskiego w Warszawie, poza politykami PiS pojawiła się spora grupa protestujących. – Ci, którzy są wysłannikami Władimira Putina, poniosą konsekwencje. Nie mają prawa do tego, by obrażać tych, którzy zginęli w Smoleńsku – powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Spis treści

Miesięcznica smoleńska

Jarosław Kaczyński wraz z delegacją polityków PiS w piątek rano uczestniczyli w nabożeństwie w intencji ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku. Następnie złożyli wieńce przed pomnikami prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku na placu Piłsudskiego. Przed pomnikiem zgromadzili się też protestujący sprzeciwiający się obchodom.

Prezes PiS: Wysłannicy Putina poniosą konsekwencje

Prezes PiS w swoim wystąpieniu podkreślił, „że przyjdzie czas, w którym prawo będzie przestrzegane, w którym tutaj będziemy mogli prowadzić te uroczystości”.

A ci, którzy są wysłannikami Władimira Putina poniosą tego konsekwencje, a także, ci którzy z wysokich i najwyższych szczebli to wspierali – dodał.

Jarosław Kaczyński wskazał, że „będziemy to egzekwować z całą konsekwencją, bo nie prawa do tego, by obrażać tych, którzy zginęli i nie ma prawa do tego, by wróg Polski, wróg całej demokracji światowej mógł tutaj w Polsce realizować swoje interesy, a tak jest w tej chwili”.

– Ci ludzie, którzy tutaj bez przerwy atakują, obrażają, to są ludzie, którzy działają w imieniu Putina, być może za jego pieniądze. I dlatego to musi się skończyć. Musimy mieć prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, który będzie bronił otwarcie i twardo polskich interesów. Mamy takiego kandydata i musimy podporządkować wszystko, temu by zwyciężył i zwycięży – mówił.

Zwolennicy PiS uniemożliwili złożeni wieńca z kontrowersyjną tabliczką. Doszło do przepychanek

Przemówienie Jarosława Kaczyńskiego zakłócał mężczyzna, krzyczący: „kłamca, kłamca!”.

Zgromadzeni przed Pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku trzymali transparenty z hasłami: „Za kłamstwo smoleńskie przyjdzie kara dla ludzi Tuska! Nie pozwolimy zapomnieć”, „Jak co miesiąc wyznawcy Tuska propagują narrację Putina”.

Po opuszczeniu placu Piłsudskiego przez polityków PiS, protestujący, w tym aktywista Zbigniew Komosa, próbowali położyć przed pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku wieniec z napisem: „Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który, ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski”. Zwolennicy PiS uniemożliwili im to. Doszło do przepychanek. Obie grupy rozdzieliła policja.

Wieniec z tabliczką tej treści jest regularnie, podczas miesięcznic smoleńskich, składany przy pomniku, czemu przeciwstawiają się politycy PiS. Niedawno Sejm rozpatrywał wnioski Komendanta Głównego Policji dotyczące zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności Kaczyńskiego, a także posłów PiS Marka Suskiego i Anity Czerwińskiej za zniszczenie wieńców z tą tabliczką. Sejm nie wyraził na to zgody.

Katastrofa smoleńska

10 kwietnia 2010 roku w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria, najwyżsi dowódcy Wojska Polskiego i ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.

Źródło: PAP

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl